Pawłowicz: Dla Rzecznika Bodnara posłowie PiS to nie „obywatele”
Wściekła, podburzona przez lewacką, antydemokratyczną opozycję chuliganeria naruszała prawa OBYWATELSKIE i LUDZKIE obywateli-POSŁÓW PiS, wulgarnie ich lżąc, szturchając i poniżając, uniemożliwiając odwiedzenie grobów, poruszanie się - pisze Krystyna Pawłowicz.
RPO, pan Adam Bodnar milczał wtedy, bo bojówki atakujące tych obywateli-POSŁÓW, działały z podburzenia lewackiej, antydemokratycznej opozycji, jego, tj. Rzecznika ideowego środowiska.
Dziś pan Bodnar, demoralizując Polaków, nadużywa z powodu osobistych, politycznych sympatii swej funkcji, i broni "swojej" lewackiej chuliganerii przed OCZYWISTĄ i KONIECZNĄ odpowiedzialnością za napaści i agresję, pokazując przy tym swą stronniczość i niekompetencję prawną.
Prawo ma być jednak równe dla wszystkich obywateli, zaś RPO ma działać w interesie KAŻDEGO zaatakowanego, też obywatela-posła PiS i żądać odpowiedzialności KAŻDEGO, też lewackiego sprawcy, bliskiego ideowo panu Rzecznikowi.
Dla Rzecznika Bodnara posłowie obecnej większości sejmowej najwyraźniej nie są „obywatelami”; „obywatelskie” są ataki nienawiści i agresji na tych posłów przez „obywatelskich” bojówkarzy opozycyjnych.