Papież dopuszcza rozwodników do komunii? Terlikowski: Wierzę, że to kolejna wypowiedz wyssana z brudnego palucha komunistycznego dziennikarza

Po co Franciszek wciąż rozmawia z dziennikarzem, o którym wiadomo, że manipuluje opiniami? Czy nie wystarczy już zamieszania, jakie wywołał sam Synod i trzeba jeszcze zgadzać się, żeby wrogie Kościołowi media nadal wykorzystywały wypowiedzi papieża? – pyta redaktor naczelny TV Republika Tomasz Terlikowski odnosząc się do wywiadu, jakiego Ojciec Święty miał udzielić Eugenio Scalfariemu.
I mamy kolejną zadziwiającą wypowiedź (rzekomą wypowiedź) papieża dla Eugenio Scalfariego. Franciszek miał powiedzieć, że rozwodnicy w ponownych związkach zostaną dopuszczeni do Eucharystii.
– Różnorodne opinie biskupów są częścią nowoczesności Kościoła i różnorodności społeczeństw, w których Kościół funkcjonuje. Ale cel jest taki sam – miał powiedzieć papież w rozmowie telefonicznej ze Scalfarim. A dalej miał dodać, że wszyscy rozwodnicy w ponownych związkach, którzy o to poproszą będą mogli być dopuszczeni do Komunii świętej. Jak twierdzi Scalfari papież miał stwierdzić, że co do tego zgodzili się ojcowie synodalni. – De facto ocena została powierzona spowiednikom, ale ostatecznie wcześniej czy później wszyscy rozwodnicy, którzy o to poproszą będą dopuszczeni do Komunii – miał powiedzieć papież komunistycznemu dziennikarzowi.
I gdyby przyjąć, że takie słowa rzeczywiście z ust papieża padły, to oznaczałoby, że Synod w istocie nie był potrzebny, a od raz można było przyjąć postulaty niemieckich hierarchów, którzy od dawna postulują, by znieść Dekalog ze szczególnym uwzględnieniem szóstego przykazania. Walka o ortodoksję byłaby zbędna, bowiem papież ją zignorował. Tyle, że nie jest to pierwsza wyssana z brudnego palucha Scalfariego wypowiedź papieska, którą cytują media, i którą później dementowano. I wierzę, głęboko wierzę, że tak będzie i tym razem, i że papież został albo źle zrozumiany, albo nieprecyzyjnie się wyraził, co natychmiast wykorzystał komunistyczny dziennikarz. Czekam więc cierpliwie na dementi Biura Prasowego.
To cierpliwe czekanie nie może się jednak obyć bez prostego pytania: po co Franciszek wciąż rozmawia z dziennikarzem, o którym wiadomo, że manipuluje opiniami? Czy nie wystarczy już zamieszania, jakie wywołał sam Synod i trzeba jeszcze zgadzać się, żeby wrogie Kościołowi media nadal wykorzystywały wypowiedzi papieża?
Polecamy Hity w sieci
Wiadomości
Najnowsze

Amerykańska lewica w kryzysie. Sondaż pokazuje dramatyczne załamanie poparcia Demokratów

Żaryn komentuje słowa Hołowni: otrzymaliśmy potwierdzenie, że obecny układ rządzący w Polsce generuje najpoważniejsze dla RP zagrożenia

Putin szuka winnych. Seria zatrzymań po porażkach na froncie

Garderoby, dzieci i… 12 białych róż! Wymagania Jennifer Lopez na koncercie w Polsce robią wrażenie!

Dziennikarze WP o kulisach afery noclegowej w Turcji. Główny Inspektor Transportu Drogowego pobierał opłaty za noclegi?

Eutanazja nadal nielegalna we Włoszech. Jednak wyrok TK budzi niepokój wśród obrońców życia
