Ostrzelano biuro poselskie europosła PiS. Czarnecki: to było zwieńczenie spektaklu nienawiści
Dziś w nocy ostrzelano biuro poselskie Ryszarda Czarneckiego. Europoseł Prawa i Sprawiedliwości był dzisiaj gościem w Telewizji Republika.
– Co najmniej 70- kilka śladów po kulach, zarówno na elewacji, na ścianie budynku jak i na oknie. Oddane zostały pod osłoną nocy, policja prowadzi intensywne śledztwo, sprawdza monitoring zarówno miejski jak i przychodni, która jest niedaleko jak i sklepów, zakładów usługowych. To było zwieńczenie, zwieńczenie pewnego spektaklu nienawiści. Od kilkunastu dni zaklejano, niszczono moje biuro poselskie, zaklejano je nienawistnymi plakatami. Parę godzin przed tą strzelaniną wybito szybę w samochodzie, który należy do miejscowego radnego Prawa i Sprawiedliwości, który parkował pod biurem i na koniec strzały. Od słów nienawiści do kul. Przypomnę, kiedyś podpalono biuro poselskie ówczesnej Pani minister Beaty Kempy i to znajdujące się w budynku, w którym poza tym biurem były lokale mieszkalne, mieszkały rodziny, podpalono samochód Marka Suskiego, a więc tego typu incydenty, gdzie przekracza się nawet takie granice ostrych debat politycznych, też miały miejsce- powiedział Ryszard Czarnecki.
Za chwilę wybory prezydenckie, emocje są coraz większe, kto odpowiada za tak wysokie, negatywne emocje?
– No właśnie, jeżeli polityk, kandydat na prezydenta Rzeczpospolitej, dziękuje i ściska tych, którzy krzyczeli do głowy państwa "będziesz siedział", mówię o Pani Kidawie- Błońskiej, ona była też rzeczniczką rządu Donalda Tuska i pięć razy głosowała przeciwko poprawkom budżetowym zwiększającym środki na onkologię. Jeżeli polityk z górnej półki, kandydat na prezydenta, wysyła takie sygnały, powiedziałbym wręcz "pochwalające" zadymiarzy, to od rzemyczka do koniczka, już tylko krótki krok do przemocy fizycznej, do podpalenia czy do kul- ocenił europoseł PiS.
– Akurat mija rocznica śmierci pracownika biura poselskiego, europosła. Janusz Wojciechowski miał wtedy biuro w Łodzi i jego pracownika zabił były członek Platformy Obywatelskiej z Częstochowy, Pan Ryszard Cyba. Wydaje mi się, że jeżeli jest ostrzelane biuro polityka Prawa i Sprawiedliwości, to w tym momencie politycy opozycji powinni od razu potępić to, stwierdzić że dosyć tej narastającej nienawiści w życiu publicznym i oni powinni wystosować apel do swoich sympatyków, aby polemizowali z nami ale nie strzelali. Tego apelu nie ma- podkreślił Ryszard Czarnecki w Telewizji Republika.