Magdalena Ogórek zażąda przeprosin od Muzeum POLIN, które osadziło jej tweeta w kontekście współczesnego antysemityzmu i mowy nienawiści. – To nie jest antysemityzm, to jest antystalinizm. Nie można kneblować ust dziennikarzom i piętnować zadawanie pytań – stwierdza.
"Obcy w domu. Wokół Marca ‘68" – brzmi tytuł wystawy czasowej w Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN, poświęconej wydarzeniom z Marca '68. " Wystawa wyjaśnia, skąd wziął się ten dylemat poprzez zaprezentowanie przyczyn i przebiegu kampanii nienawiści z 1968 r. Jej kulminacją było wygnanie z kraju ok. 13 tysięcy Polaków pochodzenia żydowskiego" – czytamy na stronie POLIN.
Wśród zdjęć i instalacji można m.in. znaleźć wpisy publicystki Magdaleny Ogórek oraz dziennikarza Rafała Ziemkiewicza.
Dr Ogórek podkreśla też, że wspierała Muzeum od samego początku jego istnienia. Dodała też, że wkrótce wystosuje pismo z żądaniem przeprosin w terminie trzech dni. W przeciwnym wypadku, przewiduje wejście na drogę sądową. – Został zaprezentowany w kontekście zachowań antysemickich i nawoływania do nienawiści. Pytanie było wynikiem antystalinizmu, a nie antysemityzmu. Nie wolno kneblować ust dziennikarzom. Nie wolno zabraniać zadawania pytań – mówiła w rozmowie z tvp.info.