Powiat tatrzański od soboty ma znaleźć się w strefie czerwonej. Choć nie spowoduje to zamknięcia hoteli czy pensjonatów, to władze powiatu apelują o zachowanie szczególnej ostrożności.
- Strefa czerwona nie powoduje zamknięcia hoteli czy pensjonatów, ale apelujemy o zachowanie szczególnej ostrożności: noszenie maseczek, zachowanie dystansu, nie gromadzenie się w pomieszczeniach - powiedział pułkownik Andrzej Łęcki, szef Zarządzania Kryzysowego i Bezpieczeństwa Publicznego w powiecie tatrzańskim.
Wyjaśnił on, że jeżeli turyści zdecydują się na przyjazd pod Tatry, będą musieli spełnić wszystkie wymogi sanitarne.
- Musimy pamiętać o dezynfekcji rąk, bo jest to bardzo istotne. W czerwonej strefie nie ma mowy o żadnych imprezach masowych, a zaplanowane wesela będą musiały być ograniczone do 50 osób i tu trzeba będzie się liczyć z kontrolami – dodał płk. Łęcki.
Również w gastronomii obostrzenia będą bardziej rygorystyczne. Przede wszystkim zostanie skrócony czas otwarcia lokali do godz. 22.00.
Zdaniem szefowej Tatrzańskiej Izby Gospodarczej Agaty Wojtowicz, ogłoszenie czerwonej strefy może być dotkliwe dla branży turystycznej i gastronomicznej pod Tatrami, jednak po sezonie letnim dominują tu tzw. turyści weekendowi.
- Na październik nie ma dużo rezerwacji z wyprzedzeniem, ponieważ turyści, mając na uwadze rozwój epidemii, decyzję o wyjazdach podejmują w ostatniej chwili. Dla hotelarzy barometrem sytuacji będzie najbliższy weekend, bo wówczas przekonamy się, jak turyści zareagują na ogłoszenie czerwonej strefy – wyjaśniła Wojtowicz.
Na stronach Rządowego Centrum Legislacji opublikowano w czwartek projekt rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie powiatów i miast na prawach powiatu, które mają od soboty znaleźć się w strefach czerwonej i żółtej. Projekt przewiduje, że od soboty w czerwonej strefie znajdzie się 16 powiatów i jedno miasto na prawach powiatu - Sopot, a w żółtej – 28 powiatów i miasta na prawach powiatu: Gdańsk, Gdynia, Rzeszów, Kielce, Nowy Sącz i Szczecin.