Jak powiedział wiceminister rodziny i polityki społecznej Stanisław Szwed, obawiam się, że nasze projekty, które są już realizowane, mogą być wycofywane bądź ograniczane przez opozycję.
W jego ocenie, "będą inne priorytety, nie polityka rodzinna, środki będą przeznaczone na inne cele".
Wiceminister odniósł się m.in. do słów posła z ramienia Polski 2050 Pawła Zalewskiego, który wskazał w środę w Studiu PAP, że podczas rozmów dotyczących świadczeń konieczne jest dokładne określenie stanu finansów publicznych.
Stanisław Szwed zaznaczył, że w przyjętym przez Radę Ministrów projekcie budżetu państwa na 2024 rok zapewnione są wszystkie środki na świadczenia, w tym 800 plus.
Przypomniał, że to Koalicja Obywatelska złożyła projekt, który zakładał wypłatę 800 plus od czerwca tego roku. "A teraz próbują kombinować i wycofywać się opowiadając o stanie budżetu państwa" - podkreślił.
Wiceminister wskazał, że opozycja powinna zrealizować to, co jest zapisane w projekcie budżetu państwa.
"A nie próbować odkręcania programów społecznych, czego się zresztą obawialiśmy. Przestrzegaliśmy w kampanii wyborczej, że dojście do władzy opozycji spowoduje, że programy społeczne mogą być zagrożone" - powiedział.
"To się, niestety, zaczyna potwierdzać w wypowiedziach poszczególnych polityków opozycji" - dodał.
Wiceszef MRiPS w rozmowie z PAP odniósł się też do pomysłu podwójnej waloryzacji emerytur w ciągu roku zaproponowanej przez Lewicę. Przypomniał, że koszt tegorocznej wyniósł 44 miliardy złotych. Wskazał, że koszt przyszłorocznej waloryzacji ma być na poziomie 40 miliardów złotych.
"Jeśli ktoś chce zaproponować drugą waloryzację, to jest pytanie o środki, bo z jednej strony słyszymy, że budżet jest deficytowy, a z drugiej, że trzeba coś nowego wprowadzać. Czas wszystko pokaże" - powiedział Stanisław Szwed.
"Patrzę na to wszystko tak, że te wszystkie zapowiedzi, które były, nie będą realizowane i wręcz się obawiam, że nasze projekty, które są już realizowane, mogą być niestety wycofywane bądź ograniczane" - dodał.
Zdaniem wiceministra, "będą inne priorytety, nie polityka rodzinna, więc środki będą przeznaczone na inne cele".
Dodał, że w kampanii wyborczej "nie dowiedzieliśmy się o całościowym programie Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi czy Lewicy; były tylko jakieś wyrywkowo przedstawiane propozycje".
"Teraz czekamy, aż ta cała grupa przedstawi spójne propozycje, które chcą zaproponować naszym rodakom. Myśmy program przedstawiali, byliśmy od wielu, wielu lat jednoznaczni, że to, co zapowiadamy w kampanii wyborczej, realizujemy, ale jeżeli opozycja cały program swój skupiła na tym, że najważniejszym celem jest odsunięcie PiS od władzy, to trochę za mało, jeśli chodzi o realizację programu dla Polski" - ocenił.
Wiceminister powiedział PAP, że "już widzimy, że są rozbieżności, choćby nawet dotyczące dodatkowych świadczeń, 13. i 14. emerytury".
"Niektórzy mówią, że trzeba zlikwidować, inni, że trzeba się zastanowić, niektórzy jeszcze inaczej. Oczekujemy na głos, który będzie głosem całej tej grupy, która ma tworzyć rząd" - zaznaczył.
Wskazał, że "wszystkie ugrupowania, łącznie z Konfederacją, szły pod hasłem +odsunąć PiS od władzy+", co w ocenie wiceministra stało się ich głównym przesłaniem. Dodał, że zabrakło natomiast merytorycznej dyskusji na temat programów, propozycji i tego, co zrealizowano.
Jego zdaniem, nadal jest to "główny magnes, który spaja opozycję" - dodał minister Szwed.