Przedstawiciele Obozu Narodowo-Radykalnego złożyli do gdańskiej prokuratury zawiadomienie dot. podejrzenia popełnienie przestępstwa przez działaczy KOD w związku z incydentem podczas niedzielnych uroczystości pogrzebowych "Inki" i "Zagończyka" w Gdańsku.
Podczas uroczystości pogrzebowych "Inki" i "Zagończyka" przed Bazyliką Mariacką w Gdańsku pojawiła się kilkunastoosobowa grupa działaczy KOD z liderem Mateuszem Kijowskim na czele. Doszło do przepychanek z innymi zgromadzonymi tam osobami. KOD-owcy opuścili plac przed świątynią w eskorcie policjantów. Dzień później lider Nowoczesnej Ryszard Petru poinformował, że w trakcie incydentu pobity został przewodniczący regionu pomorskiego KOD Radomir Szumełda. CZYTAJ WIĘCEJ
Robert Bąkiewicz z ONR ocenił, że incydent był prowokacją ze strony KOD. Poinformował, że ONR złożył do Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Śródmieście zawiadomienie o podejrzeniu popełniania przestępstwa przez Kijowskiego i Szumełdę. W zawiadomieniu wskazano na artykuł Kodeksu karnego mówiący o "złośliwym przeszkadzaniu" publicznemu wykonywaniu aktu religijnego lub pogrzebowi, za co grozi do dwóch lat pozbawienia wolności. - Eskalacja nastąpiła, gdy na miejsce przybyli Kijowski oraz Szumełda i wtedy z tego środowiska padły krytyczne słowa pod adresem "Zagończyka"", a argumentacja była podobna, jak za czasów PRL - dodał Bąkiewicz.
Z kolei szef Młodzieży Wszechpolskiej Michał Białek na antenie Telewizji Republika powiedział: - KOD ustami Radomira Szumełdy powiedział kilku gazetom, że zaatakowała go m.in. Młodzież Wszechpolska. – Po konsultacji z prawnikami zbieramy materiał dowodowy i wyjdziemy na drogę sądową z KOD-em, żeby bronić naszego dobrego imienia. CZYTAJ WIĘCEJ
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Premier Szydło o obecności KOD na pogrzebie "Inki" i "Zagończyka: To była prowokacja
Sakiewicz o prowokacji KOD-u: Jeżeli ktoś przychodzi na pogrzeb demonstrować, to jest zwykłą świnią