O krok od tragedii!
Ojciec ze swoją 11-letnią córką utknęli pod Orlą Percią. Mężczyzna poprosił o pomoc ratowników TOPR-u. Śmigłowiec zabrał ich z północnej ściany Zmarłej Turni. – Było o krok od tragedii – poinformowali ratownicy.
Turyści nie mieli ze sobą raków ani żadnego sprzętu, jaki jest konieczny do chodzenia po śniegu i lodzie. W Tatrach powyżej 2 tys. metrów panują zimowe warunki. Śnieg jest twardy i konieczne jest używanie raków i czekana. TOPR podkreśla, że aby zdobyć teraz Orlą Perć, trzeba mieć bardzo duże doświadczenie. Odradzają również wycieczki z dziećmi w te rejony.
– Bardzo się bałam, było tam dużo, bardzo dużo lodu- powiedziała dziewczynka w rozmowie z RMF FM. – Jesteśmy trzeci dzień w Tatrach, byliśmy na wyższych szlakach, które okazało się, że były przetarte, można było chodzić bezpiecznie bez raków. Natomiast ten szlak był nieprzetarty, uznałem, że bezpieczniej jest wezwać pomoc - tłumaczy ojciec 11-latki. Przeczytałem przed przyjazdem komunikat TPN, że śniegu jest za mało na raki w Tatrach- dodaje mężczyzna.
Polecamy Sejm. Wybór Marszałka
Wiadomości
Tusk przewrotnie komentuje sondaż, który zapowiada brak koalicjantów KO w przyszłym Sejmie. Internauci bezlitośni
List otwarty Wiceprezesa Trybunału Konstytucyjnego Bartłomieja Sochańskiego do Prezesa TSUE Koena Lenaertsa
Najnowsze
List otwarty Wiceprezesa Trybunału Konstytucyjnego Bartłomieja Sochańskiego do Prezesa TSUE Koena Lenaertsa
Sakiewicz alarmuje: to już nie są zwykłe działania polityczne
Niemcy szykują się na wojnę. Ujawniono kulisy przygotowań przerzutu wojsk