To kolejna afera, w której świat przestępczy w jakiś sposób krąży wokół syna Donalda Tuska. W mojej opinii to świadczy o tym, że grupy przestępcze bardzo dobrze wiedziały, że w tamtym okresie w Polsce nie istniała żadna ochrona kontrwywiadowcza – powiedziała „Codziennej” poseł Małgorzata Wassermann, komentując zeznania Marcina W., z których wynika, że Michał Tusk miał osobiście odebrać łapówkę w wysokości 600 tys. euro.
Poseł Wassermann szefowała sejmowej komisji śledczej ds. afery Amber Gold, w której także przewinął się Michał Tusk. W środę wieczorem Prokuratura Krajowa opublikowała część zeznań Marcina W., wspólnika Marka Falenty, dotyczących afery podsłuchowej z lat 2013–2014, w której główne role odegrali przedstawiciele.
Więcej w wydaniu papierowym lub w wersji ONLINE.