Edyta po serii badań ok. 3:00 wróciła do hotelu. Na szczęście podejrzenia, jakie mieli lekarze nie potwierdziły się - powiedział menadżer gwiazdy w rozmowie z Wirtualną Polską.
W piątkowe popołudnie Edyta Górniak zasłabła po próbie w Opolu. Pogotowie zabrało wokalistkę z hotelu do szpitala z podejrzeniem udaru.
- Na próbie w amfiteatrze było 40 stopni Celsjusza. Po przyjeździe do hotelu Edyta źle się poczuła. Skarżyła się na ból w klatce piersiowej. Natychmiast została wezwana karetka z obsługi festiwalu, a potem druga, bo podejrzewano zawał - mówił w rozmowie z serwisem pudelek.pl Marcin Wieczorem, menadżer gwiazdy.
- Edyta po serii badań ok. 3:00 wróciła do hotelu. Na szczęście podejrzenia, jakie mieli lekarze nie potwierdziły się - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Wieczorek.Aktualnie Górniak odpoczywa i dba o swoje zdrowie. Ma nadzieję, że stanie na opolskiej scenie.
- Edyta zrobi wszystko, aby zregenerować siły i w niedzielę wystąpić w opolskim amfiteatrze. Nie wyobraża sobie nie świętować tak pięknego jubileuszu w jej rodzinnym mieście - dodaje menadżer gwiazdy.