W naszym narodowym zrywie znaczący udział mieli także pracownicy przedwojennych Lasów Państwowych. To dzięki ich pomocy i doskonałej znajomości leśnych ostępów żołnierzom Armii Krajowej udało się wyzwolić i utrzymać do końca powstańczych walk dużą część Puszczy Kampinoskiej. Ten skrawek wolnej polskiej ziemi nazwano Niepodległą Rzeczpospolitą Kampinoską.
Żołnierzom AK udało się wyzwolić spod niemieckiej okupacji wiele podwarszawskich wsi i miejscowości. Pod koniec sierpnia 1944 roku Grupa „Kampinos” kontrolowała już niepodzielnie cały wschodni i centralny obszar Puszczy Kampinoskiej, zamieszkany przez kilka tysięcy ludzi. Żołnierzom pomagali leśnicy, którzy bardzo dobrze znali miejscowe tereny. Dzięki wspólnym działaniom udało udało się uciec z ogarniętej wojną Warszawy kilku tysiącom powstańców i cywilów.
Ale kampinoski epizod to nie jedyny ślad po wielkim zaangażowaniu leśników w walkę z niemieckim okupantem. Warto wspomnieć m.in. Teofila Lorkiewicza, członka Delegatury Rządu na Kraj w randze ministra leśnictwa (przed wojną dyrektora Lasów Państwowych w Poznaniu i Toruniu). Partyzanci nazywali go szefem podziemnych struktur leśnych. Został pojmany przez Niemców 3 sierpnia 1944 r. i prawdopodobnie zamordowany przez Gestapo.
Prowadzona na terenach zajętych przez hitlerowskie Niemcy i Związek Radziecki gospodarka leśna miała charakter rabunkowy. Wielu leśników oddało swoje życie podczas walk, a spora część przystąpiła do konspiracji. Łącznie na wszystkich frontach II wojny światowej walczyło ok. 11 tys. leśników. 724 z nich zostało zamordowanych w Katyniu, Miednoje i Charkowie.