„Niemieckie słowa to jedno, a realne postępowanie to drugie” - Szydło o wizycie Tuska w Berlinie
Jak powiedziała była premier Beata Szydło "Kanclerz Scholz ma usta pełne wielkich słów o pomaganiu Ukrainie, a tymczasem okazuje się, że Niemcy sprzeciwiają się sankcjom na firmy współpracujące z Rosją"
Bezpieczeństwo Polski jest też naszym bezpieczeństwem, czujemy się za to współodpowiedzialni - powiedział wczoraj na spotkaniu z Donaldem Tuskiem kanclerz Niemiec Olaf Scholz. "Łączy nas dziś pragnienie pokoju, stabilności i bezpieczeństwa w Europie" - dodał.
"Niemieckie słowa to jedno, a realne postępowanie to drugie" - stwierdziła była premier Beata Szydło.
Kanclerz Scholz ma usta pełne wielkich słów o pomaganiu Ukrainie, a tymczasem okazuje się, że Niemcy sprzeciwiają się sankcjom na firmy współpracujące z Rosją. Unia Europejska chce obłożyć sankcjami firmy z całego świata, w tym z Chin, które handlują z Rosją, pomagając Rosjanom w obchodzeniu dotychczasowych sankcji. Jak informuje serwis Politico, tą inicjatywę próbują zablokować Niemcy. Jak się to ma do oficjalnych wypowiedzi Scholza?
– zapytała europoseł PiS.
Niemieckie słowa to jedno, a realne postępowanie to drugie. Kanclerz Scholz ma usta pełne wielkich słów o pomaganiu Ukrainie, a tymczasem okazuje się, że Niemcy sprzeciwiają się sankcjom na firmy współpracujące z Rosją.
— Beata Szydło (@BeataSzydlo) February 13, 2024
Unia Europejska chce obłożyć sankcjami firmy z całego…