Po odsłuchaniu taśmy, mówi się, że słychać miarowy oddech drugiego pilota, który nie wydaje żadnego głosu, ale to nie znaczy, że był przytomny. Nie wiemy, jakie czynności wykonywał przez osiem minut. Każdy samobójca w końcowej fazie wydaje jakiś okrzyk, a tu mamy do końca zachowaną ciszę, to jest dla mnie zagadkowe – mówił na antenie TV Republika nawigator lotniczy kmdr ppor. rez. Wiesław Chrzanowski.
– Uważam, że to wszystko, co przedstawiła prokuratura francuska to domniemanie – mówił Chrzanowski. – To jest spekulowanie namiastką wiedzy, namiastką faktów uzyskanych z pobieżnego przejrzenia rejestratora – dodał.
Zdaniem nawigatora, najpewniejsze informacje w tej sprawie znajdują się na taśmie drugiej czarnej skrzynki i na podstawie zgromadzonych tam danych można dopiero wysnuwać jakieś wnioski. – Dużo więcej odpowiedzi uzyskalibyśmy po przesłuchaniu zapisu drugiej skrzynki i dogłębnej analizie – zapewniał.
Podkreślał również, że nie dysponujemy wystarczającą ilością danych, żeby określić profil psychologiczny drugiego pilota samolotu Germanwings.
– Mówi się, że ten młody człowiek miał w początkowej fazie szkolenia przerwę, ale nie podano przyczyny. Nie wiadomo, czy wynikała z powodów zdrowotnych, czy z innych względów. Przydałby się profil psychologiczny tego człowieka – stwierdził.
Zauważył również, że nietypowy dla postępowania samobójcy jest tor lotu maszyny.
– Charakterystyczny jest profil ścieżki zniżania. Był troszeczkę większy, niż przy standardowym lądowaniu – uznał. – Który samobójca pozwolił sobie na lot wskazujący na próbę lądowania? To nie byłoby zniżanie tylko gwałtowne przepadanie – dodał.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Mec. Hambura: Katastrofa Airbusa to dla Niemców szok. Apeluję, żeby poczekać z konkluzjami