Sędzia Sądu Najwyższego Krzysztof Cesarz, który odrzucił kasację drukarza skazanego za odmowę aktywistom LGBT wydrukowania ich propagandowego plakatu, oburzył się na tekst „Codziennej” przedstawiający jego PRL-owską przeszłość.
Gazeta Polska Codziennie dotarła do dalszych materiałów IPN, z których wynika, że ojciec sędziego zaraz po wojnie w mundurze KBW walczył z „bandami” – jak nazywano Żołnierzy Wyklętych.
O sędzim Krzysztofie Cesarzu zrobiło się głośno, gdy został odesłany w stan spoczynku, ale tej decyzji nie uznał i chciał orzekać nadal. Złożył pozew do Izby Pracy SN, domagając się statusu czynnego sędziego.
Po artykule "GPC" o jego komunistycznej przeszłości sędzia opublikował na stronach SN komunikat, sugerując, że celem publikacji było jego zniesławienie, za które grożą sankcje art. 212 Kodeksu karnego.
Dotarliśmy do kolejnych akt IPN dotyczących związków rodziny sędziego z komunizmem. Ojciec partyjnego PRL-owskiego sędziego, Marian Cesarz, zaraz po wojnie zgłosił się do służb wewnętrznych LWP. Zasłużył się, biorąc udział w walkach przeciw „reakcyjnym bandom” – jak to później określał - pisze "Codzienna".
Cesarz senior krótko po wojnie wstąpił do Polskiej Partii Robotniczej.
WIĘCEJ NA TEN TEMAT ZNAJDZIESZ W DZISIEJSZYM WYDANIU GAZETY POLSKIEJ CODZIENNIE