Mosiński: Podwójna porażka Biedronia, nie ma nic gorszego niż kłamanie i utrata wiarygodności
Poseł PiS Jan Mosiński gościł dziś w poranku Telewizji Republika. Gość skomentował m.in. kandydaturę PO na stanowisko marszałka Senatu. - Mówi się o panu Borusewiczu, który ma wybujałe ego i raczej nie nadaje się do tego urzędu - stwierdził.
Na początku rozmowy, poseł skomentował składane przez jego partię wnioski do Sądu Najwyższego w ramach protestów wyborczych z prośbą o ponowne przeliczenie głosów w sześciu okręgach w wyborach do Senatu.
- Protesty nie są składane z powodu złego wyniku, ale różnica między liczbą głosów na kandudatów jest o wiele mniejsza niż liczba głosów nieważnych. Chcemy to sprawdzić czy faktycznie to były nieważne głosy – powiedział Mosiński.
- Skorzystaliśmy z narzędzia jakim jest protest wyborczy. Pis ma zastrzeżenia co do 6 PO do 3 okręgów. Wszystko jest zgodne z prawem. Każdy może składać tego typu protesty – dodał gość Telewizji Republika.
- Grzegorz Schetyna przegrał kolejne wybory. Przegrywa też przywództwo w partii i wychodzi teraz przed szereg. My nie prowadzimy transferów, które miałyby przeciągać na naszą stronę. Mamy mocnego kandydata na marszałka, jakim Jest Stanisław Karczewski, bardzo dobrze prowadził obrady. Jesteśmy przygotowani do procedury głosowania a opozycja jest pokłócona. Mówi się o panu Borusewiczu, który ma wybujałe ego i raczej nie nadaje się do tego urzędu. Czekamy na decyzję SN. My szanujemy demokrację w przeciwieństwie do naszych oponentów – powiedział poseł.
Mosiński skomentował także sprawę szefa NIK Mariana Banasia
- Banaś sam zwrócił się o kontrolę do CBA. Ma 7 dni na odniesienie się do wyników kontroli i podęcie decyzji. Jestem przekonany że jeśli byłyby tam wnioski, które stawiałby go w złym świele to podejmie odpowiednią decyzję, jednak ma on dobrą kartę, dał się poznać jak twardy polityk i fighter jeszcze z PRL. Wie jaką podjąć decyzję w odniesieniu do raportu. Nie chce komentować czegoś czego nie widzę – powiedział Mosiński.
Gość Telewizji Republika odniósł się także do głośnego wystąpienia w PE lidera Wiosny Roberta Biedronia.
- Biedroń kłamał w PE mówiąc o karaniu za edukację seksualną w Polsce. Najciekawsza jest konkluzja jednego z europosłów, który stwierdził krótko, że to projekt nad którym PE nie będzie się pochylać. Podwójna porażka Biedronia, nie ma nic gorszego niż kłamanie i utrata wiarygodności i powiedzieli mu by nie przenosić spraw wewnętrznych na arenę międzynarodową. Wiemy, że opozycja kłamie i kłamać będzie – stwierdził.
Poseł uczulił także widzów Telewizji Republika a zwłaszcza rodziców, przed groźną ideologią LGBT i gender hołubioną przez PO.