Morderstwo z zimną krwią. Masakra w podwarszawskich Ząbkach
Wołomińscy kryminalni i funkcjonariusze Komisariatu Policji w Ząbkach na terenie dzielnicy Targówek w Warszawie zatrzymali 43-latka podejrzanego o dokonanie zabójstwa w Ząbkach. Sprawca zadał ciosy tępym narzędziem w głowę 31-latkowi, po czym jak gdyby nigdy nic wyszedł z domu do pracy. Mężczyzna przyznał się do popełnienia przestępstwa i decyzją Sądu Rejonowego w Wołominie został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące. Teraz grozi mu kara nawet dożywotniego pobawienia wolności.
Kryminalni z wołomińskiej KPP i Komisariatu Policji w Ząbkach jako podejrzanego wytypowali 43-letniego mężczyznę. Do zatrzymania doszło na warszawskim Targówku.
"Niedługo po zatrzymaniu podejrzany wskazał funkcjonariuszom miejsce w lesie na warszawskim Targówku, w którym ukrył narzędzie użyte do popełnienia przestępstwa" - przekazała p.o. podinsp. Wioletta Zychnowska z KPP w Wołominie.
Według prowadzących śledztwo policjantów do zabójstwa doszło podczas sprzeczki między mężczyznami. Starszy z nich zadał młodszemu cios w głowę tępym narzędziem. Gdy mężczyzna upadł, sprawca powtórzył to jeszcze dwukrotnie i wyszedł do pracy, pozostawiając ofiarę w pomieszczeniu. Leżące na łóżku ciało pobitego mężczyzny po kilku godzinach odnalazł współlokator.
Prokuratura Rejonowa w Wołominie przedstawiła podejrzanemu zarzut zabójstwa. Sąd przychylił się do wniosku prokuratora stosując wobec niego środek zapobiegawczy w postaci aresztowania na 3 miesiące. Grozi mu kara dożywotniego pozbawienia wolności.
Zatrzymano ponadto 3 mężczyzn, którzy wiedząc o popełnionym przestępstwie, nie powiadomili o tym organów ścigania.