Do niezapowiedzianej inauguracji Aleksandra Łukaszenki odniosło się m.in. Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Głos w sprawie budzącej sprzeciw Białorusinów zabrał także premier Mateusz Morawiecki.
– Na Białorusi odbyło się dzisiaj potajemne zaprzysiężenie Aleksandra Łukaszenki. To wydarzenie jedynie potwierdza, że Łukaszenka ma świadomość tego, co zrobił, fałszując wyniki wyborów – napisał na Facebooku szef polskiego rządu. Jak ocenił polityk, białoruski przywódca „ma świadomość, że nie ma poparcia własnego narodu, a agresja, której się dopuszcza wobec obywateli Białorusi jest niedopuszczalna”.
– Nasze stanowisko jest jasne: Białoruś musi być suwerenna, a niezbędnym warunkiem tego są uczciwe wybory, w których to Białorusini, a nie aparat represji, zdecydują o wyborze władz – wskazał Mateusz Morawiecki.
Premier RP podkreślił, że niedemokratyczne wybory „nie mogą prowadzić do uznania kogokolwiek za prezydenta kraju”. Morawiecki dodał, że polski rząd będzie „konsekwentnie popierać wszelkie działania na rzecz pomocy represjonowanym i powtórzenia wyborów na Białorusi w demokratycznej formule”.
– MSZ odnotowuje dzisiejsze wydarzenia na Białorusi. Prezydent wybrany w niedemokratycznych wyborach nie może zostać uznany za legalnie sprawującego władzę niezależnie od tego czy zaprzysiężenie będzie potajemne, czy oficjalne – poinformowało wcześniej na Twitterze Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP.
MSZ odnotowuje dzisiejsze wydarzenia na Białorusi.
— Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP (@MSZ_RP) September 23, 2020
Prezydent wybrany w niedemokratycznych wyborach nie może zostać uznany za legalnie sprawującego władzę niezależnie od tego czy zaprzysiężenie będzie potajemne, czy oficjalne.