Wypowiedź pełnomocnik rządu ds. równego traktowania, Anny Schmidt-Rodziewicz wywołała lawinę komentarzy w mediach społecznościowych.
– Żyjemy w dziwnych czasach, w których mniejszość próbuje narzucić swoje prawa większości – powiedziała minister podczas trzecich urodzin telewizji wPolsce.pl. Taką samą wypowiedź polityk opublikowała na Twitterze.
– W czasach, w których uniwersalne wartości, pewne grupy próbują wskazać jako te, które należy uznać za passé – podkreśliła pełnomocniczka. Wypowiedź Anny Schmidt-Rodziewicz zbulwersowała środowiska lewicowo-liberalne.
Słowa minister skomentowała m.in. posłanka Lewicy Joanna Scheuring-Wielgus.
– Gdyby kilkadziesiąt lat temu mniejszość nie narzuciła swoich praw większości nie ukończyłby pani studiów, nie byłaby pani posłanką, nie byłaby pani w rządzie. To czym się pani zajmuje teraz? - napisała na Twitterze.
Również dyrektorce Zespołu ds. Równego Traktowania w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich, Annie Błaszczak-Banasiak nie spodobała się wypowiedź minister.
– Żyjemy w dziwnych czasach. To pierwsza w historii Pełnomocniczka Rządu ds. Równego Traktowania występująca publicznie przeciwko mniejszościom – skomentowała.
Żyjemy w dziwnych czasach. Szanowna Pani @RTraktowanie gdyby kilkadziesiąt lat temu mniejszość nie narzuciła swoich praw większości nie ukończyłby pani studiów, nie byłaby pani posłanką, nie byłaby pani w rządzie. To czym się pani zajmuje teraz?
— J. Scheuring-Wielgus (@JoankaSW) August 27, 2020
Ps. Dzień dobry TT po urlopie pic.twitter.com/T2qHjDL4G0
Cóż, może wypadałoby przeczytać wypowiedź pełnomocnik rządu ds. równego traktowania raz jeszcze, ze zrozumieniem, zamiast pisać tego typu komentarze? Chyba że wg pani poseł oraz pani dyrektor równość działa tylko w jedną stronę...