Leszek Miller stwierdził, że kandydatka SLD na prezydenta ma rację mówiąc, że nie grozi nam żadne zagrożenie ze strony Federacji Rosyjskiej i należy normalizować stosunki z tym krajem. Jak ocenił, Magdalena Ogórek jest w tej kwestii mądrzejsza od generałów NATO, którzy przed wojną ostrzegają.
Szef Sojuszu podkreślił, że Ogórek ma rację ponieważ rosyjskie siły nie koncentrują się przy polskiej granicy.
W jego opinii wzmożenie retoryki przez główne partie polityczne w naszym kraju jest działaniem instrumentalnym. – Strach przed czołgami wywołują polscy politycy, którzy uznali, że to dobry sposób na kampanię wyborczą". "Za chwilę Polska stanie się przedmiotem najazdu, ale my, Platforma, obronimy was". PiS zresztą robi tak samo, bo obie partie uznały, że wywoływanie strachu przed wojną jest dobrym pomysłem
na rządzenie – ocenił Miller, – Polska jest bezpieczna, żadnej wojny nie będzie – stwierdził.
Polityk zapytany został na antenie TVN24 o to, czy fakt rozlokowania przez Rosję rakiet Iskander w obwodzie kaliningradzkim nie jest realnym zagrożeniem, odpowiedział, że "iskandery to są kolejne ćwiczenia, których w historii naszych stosunków było bardzo dużo".
– Ci, którzy uważają, że za chwile zjawią się tu rosyjskie czołgi, dezawuują NATO. A NATO to jest najbardziej skuteczna formacja odstraszająca przed jakąkolwiek agresją – stwierdził.