Milion złotych poręczenia za Nowaka. Prokuratura sprawdzi, skąd były pieniądze
Poseł Platformy Robert Kropiwnicki przyznał, że grupa parlamentarzystów PO pożyczyła pieniądze na kaucję dla Sławomira Nowaka. Wśród osób, które udzieliły takiego wsparcia finansowego, znalazł się m.in. Michał Gramatyka. Poseł KO informację tę podał na antenie TV Republika. Prokuratura Okręgowa w Warszawie zamierza dokładnie zweryfikować źródło pochodzenia pieniędzy wpłaconych tytułem poręczenia majątkowego.
Prok. Aleksandra Skrzyniarz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie zauważyła, że w tygodniu wyznaczonym przez sąd na wpłatę 1 mln złotych poręczenia, obrońca podejrzanego podnosiła publicznie, że jej klient nie posiada takiej kwoty.
- W tygodniu wyznaczonym przez sąd na wpłatę 1 mln złotych poręczenia, obrońca podejrzanego podnosiła publicznie, że jej klient nie posiada takiej kwoty. Tymczasem dwa dni później, w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie wraz z pełnomocnikiem pojawiła się 21-letnia córka podejrzanego, studentka, która przyniosła dowód wpłaty na konto prokuratury 1 mln zł poręczenia - przyznała.
- Prokuratura jest zobligowana do zbadania źródeł pochodzenia wniesionej kaucji. Podstawą prawną jest art. 266 p. 1 a kodeksu postępowania karnego - dodała.
Środki odwoławcze
Jednak weryfikacja zostanie przeprowadzone dopiero po prawomocnym rozpoznaniu przez sąd wszystkich środków odwoławczych, które zostały złożone przez oskarżyciela.
Mec. Joanna Broniszewska przyznała, że obrona nie uczestniczyła w procesie gromadzenia środków.
Poseł PO Robert Kropiwnicki powiedział, że grupa parlamentarzystów PO pożyczyła pieniądze na kaucję, które 16 czerwca wpłaciła na konto Prokuratury Okręgowej w Warszawie córka podejrzanego o korupcję byłego ministra transportu. Źródło i legalność pochodzenia tych pieniędzy zamierza zweryfikować prokuratura.
Prokuratura, na ten moment, formalnie nie przyjęła poręczenia. Wszystko z uwagi na złożone zażalenie na postanowienie z dnia 2 czerwca 2021 r. i zapowiedź zażalenia na zarządzenie o jego odmowie przyjęcia przez Sąd Apelacyjny w Warszawie.
- Środki w kwocie 1 mln złotych, które pani Natalia Nowak wpłaciła jako poręczenie majątkowe za ojca, pochodzą z legalnego źródła. Są to pieniądze z pożyczek, których pani Natalii udzieliło w sumie około 60 osób, w tym rodzina i przyjaciele. Kwoty pożyczek były różne, od kilkuset złotych do kilkudziesięciu tysięcy złotych. Wszystkie formalności zostały dokonane, a od czynności cywilno-prawnych zostanie odprowadzony podatek - powiedział pełnomocnik Natalii Nowak, mec. Wojciech Glanc.