Dziennikarka TV Republika wygrała z TVP. "Ich pełnomocnik zrejterował"
Dziennikarka TV Republika odniosła głośne zwycięstwo w sądzie. TVP nie tylko przegrała sprawę o zaległe wynagrodzenie, ale nawet… nie wysłała pełnomocnika na rozprawę. Borkowska ujawnia kulisy i liczy, że jej wyrok zmotywuje innych byłych pracowników telewizji publicznej.
Była dziennikarka TVP, a dziś reporterka TV Republika, wygrała w sądzie sprawę dotyczącą zaległego wynagrodzenia, którego nie wypłacono jej mimo obowiązku. Spór z Telewizją Polską zakończył się dla niej podwójnym sukcesem, o czym poinformowała w mediach społecznościowych.
Na platformie X przekazała:
"Wygrałam z nielegalnie przejętą TVP w likwidacji. Ich pełnomocnik zrejterował zupełnie. Nawet nie przyszedł na sprawę, choć sam się odwoływał. Sukces więc podwójny".
Dziennikarka udzieliła następnie szerokiego komentarza portalowi Wirtualne Media, gdzie dokładnie opisała tło konfliktu. Jej wypowiedzi pokazują, że spór dotyczył nie tylko samych pieniędzy, ale również sposobu rozstania z TVP i działań kierownictwa.
Wskazała, że o sposobie zwalniania pracowników i warunkach zawieranych porozumień decydował Adam Własiuk, dyrektor biura zarządzania kapitałem ludzkim. Jak podkreśliła:
„To ten dyrektor decydował o sposobie i stylu rozstawania się dziennikarzy z TVP oraz o warunkach tego rozstania. Moja sprawa sądowa dotyczyła zaległych, niewypłaconych mi, a należnych pieniędzy, za pracę w TVP”.
W rozmowie wyjaśniła również, że kierownictwo było świadome problemu:
„Dyrektor Własiuk wiedział o tych zaległościach. One miały niestety także wpływ na warunki podpisanego porozumienia przy rozstaniu z TVP. Były dla mnie niekorzystne. O szczegółach tej sprawy mówić nie mogę ze względu na zapisy porozumienia”.
Borkowska przyznała także, że pozytywny wyrok może otworzyć drogę do dalszych działań prawnych:
„Moi prawnicy analizują teraz, czy pozytywne dla mnie orzeczenie sądu nie jest przesłanką do podważenia całego procesu podpisania ze mną porozumienia o rozstaniu”.
Jej zdaniem zaskakujące było zachowanie samej TVP w likwidacji, która mimo złożenia apelacji… nie pojawiła się na rozprawie:
„Zdziwił mnie fakt, że na ostatnią rozprawę Telewizja nie wysłała żadnego pełnomocnika. Choć to oni wnieśli apelację. Według mnie chodziło tylko o grę na czas”.
Dziennikarka podkreśla, że liczy na to, iż jej przykład zmotywuje innych byłych pracowników mediów publicznych do walki o zaległości finansowe i sprawiedliwe traktowanie.
Dziennikarka podkreśla, że ma nadzieję, iż jej przykład zachęci innych byłych pracowników TVP do walki o swoje prawa. Przypomnijmy, że Borkowska pracowała w Telewizji Polskiej do grudnia 2023 roku – była reporterką „Wiadomości” oraz prowadzącą programy publicystyczne na antenie TVP Info. Z końcem marca 2024 roku rozwiązała umowę z nadawcą.
Źródło: x.com/@monikaborkow1
Źródło: Republika, Wirtualne Media
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X
Polecamy Sejm. Wybór Marszałka
Wiadomości
Najnowsze