Miedwiediew znowu grozi Polsce! Mówił o utracie państwowości!
"Jest to element wewnętrznej rosyjskiej polityki. Są głosy mówiące o tym, że to próba uwiarygodnienia się przez Miedwiediewa, utrzymania się jakoś na powierzchni polityki rosyjskiego reżimu", ocenił szef sejmowej komisji spraw zagranicznych Radosław Fogiel (PiS) odnosząc się do listu byłego prezydenta Rosi Dmitrija Miedwiediewa, który kolejny raz skierował groźby pod adresem Polski.
Agencja Reutera poinformowała w czwartek, że były prezydent i premier Rosji Dmitrij Miedwiediew w artykule zamieszczonym na łamach rządowej "Rossijskoj Gaziety" ostrzegł Polskę, że jest obecnie uważana za "niebezpiecznego wroga" i może utracić państwowość, jeśli będzie kontynuować obecny kurs.
Jak skomentował Radosław Fogiel, jest to kolejna wypowiedź Miedwiediewa wymierzona w Polskę. "Z pewnością jest to jakiś element wewnętrznej rosyjskiej polityki. Są głosy mówiące o tym, że to próba uwiarygodnienia się przez Miedwiediewa, utrzymania się jakoś na powierzchni polityki rosyjskiego reżimu", powiedział Fogiel.
Podkreślił, że w narracji rosyjskiej Polska jest przedstawiana jako wróg, przeciwnik, część Zachodu, który jest w kontrze do Rosji. "To też można odczytywać jako próbę wbicia klinu między Polskę a kraje starego Zachodu poprzez mniej lub bardziej bezpośrednie oskarżanie Polski o machanie szabelką, dążenie do konfrontacji. To jest spowodowane z jednej strony głębokim kompleksem elit rosyjskich wobec Polski. Z drugiej strony to efekt bardzo jasnej polskiej polityki, zwłaszcza po inwazji Rosji na Ukrainę, w której jesteśmy jednym z głównych orędowników ciągłego poszerzania zakresu sankcji, głośno mówimy o konieczności osądzenia zbrodni wojennych, których się Rosjanie dopuszczają. To jest też wyraz bezsilności rosyjskich władz wobec sytuacji, która Rosję dotknęła, czyli jednak dość powszechnego ostracyzmu i krytyki za działania od momentu inwazji na Ukrainę", ocenił polityk.
Dziś w Rosji będzie obchodzony Dzień Jedności Narodowej, święto państwowe upamiętniające wyzwolenie Moskwy spod polskich rządów w 1612 r.
Termin publikacji artykułu Miedwiediewa na kilka dni przed tym świętem może więc nie być przypadkowy - wskazał Fogiel. "To jest próba wywołania niechęci wobec Polski i budowania na tym jedności narodowej wśród Rosjan. Pytanie, czy to też nie wyraz pewnych nadziei związanych z sytuacją w Polsce po wyborach, czy to nie jest próba jakiegoś niebezpośredniego wywierania wpływu na przyszły polski rząd, by złagodził politykę wobec Rosji, próba oparta na doświadczeniu lat wcześniejszych sprzed 2015 roku", stwierdził Fogiel.
Miedwiediew, obecnie wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Rosji, w liczącym 8 tys. słów artykule na temat stosunków rosyjsko-polskich na łamach rządowej "Rossijskoj Gaziety" stwierdził, że Moskwa ma w Polsce "niebezpiecznego wroga" - relacjonowała agencja Reutera.
"Będziemy ją (Polskę) traktować właśnie jak wroga historycznego", napisał Miedwiediew. "Jeśli nie ma nadziei na pojednanie z wrogiem, Rosja powinna prezentować w stosunku do niego tylko jedną, bardzo twardą postawę (...) Historia nie raz wydawała bezlitosny werdykt na aroganckich Polaków. Niezależnie od tego, jak ambitne byłyby rewanżystowskie plany odwetowe (Polaków), ich klęska może pociągnąć za sobą śmierć całej polskiej państwowości".
Dzień Jedności Narodowej ustanowiony został w 2004 roku, z inicjatywy Władimira Putina, a pierwsze obchody odbyły się w 2005 roku. Zastąpił on obchodzone w ZSRR święto 7 listopada, które upamiętniało rocznicę przewrotu bolszewików z 1917 roku.