Gościem programu Polska Na Dzień Dobry w Telewizji Republika była pani Magdalena Olek z Instytutu Na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris. Rozmowa dotyczyła próby wprowadzenia we Francji prawa penalizującego działania mające na celu uświadamianie kobiet rozważających aborcję o prawdziwym obliczu tego czynu.
„Francuskie Zgromadzenie Narodowe, a potem Senat przegłosowały projekt ustawy, która ma penalizować wszelkie działania mające wywierać moralną lub psychologiczną presję na osobach poszukujących informacji o aborcji, na kobietach które chciałyby przeprowadzić aborcję.” - mówiła w naszym studio pani Olek.
Jaka kara grozi za wymienione działania? „Aż dwa lata pozbawienia wolności i grzywna w wysokości 30 tys. euro. To kara za publikowanie informacji, które mogą wywierać presję na kobietach które szukają informacji o aborcji i chciałyby ją przeprowadzić. Przykładowo to publikowanie zdjęć abortowanych dzieci, relacji kobiet które przeżyły dramat aborcji, publikowanie statystyk które mówią że aborcja źle wpływa na zdrowie kobiet. To wszystko może być interpretowane jako wywieranie presji na kobietach, które chciałyby przeprowadzić aborcję.”
Takie działania prawne nie są we Francji niczym nowym. Magdalena Olek krótko opisała zmiany zachodzące w Republice Francuskiej: „Francja ma bardzo liberalne prawo, jeśli chodzi o możliwość przeprowadzenia aborcji. Jest ona finansowana przez państwo. Ogranicza się możliwość wpływania na kobiety, by nie przeprowadzały tych zabiegów, aby przebić się do świadomości Francuzów że aborcja jest morderstwem dzieci, że jest zła i wpływa na zdrowie kobiety.”
W trakcie rozmowy odniesiono się do przypadku, który miał miejsce w Kanadzie, gdzie kobieta za głoszenie swoich poglądów odnośnie aborcji trafiła do więzienia. „Wydawałoby się, że przypadek Kanadyjski jest jeszcze daleki, że Europa jest ostoją praw człowieka, a okazuje się że lada dzień możemy mieć podobną sytuację na naszym kontynencie” - mówił gość programu.
Mowa była również o niedawnej decyzji administracji Donalda Trumpa dotyczącej zaprzestania finansowania pozarządowych organizacji zajmujących się przeprowadzaniem aborcji oraz doradzających w tym temacie. „Przyjęliśmy tę decyzję pozytywnie, to pierwszy krok który pokazuje że rząd USA zmieni politykę z całkowicie proaborcyjnej na pro-life i mamy nadzieję, że prezydent Trump podejmie kolejne decyzje.”
„Francja od lat przoduje w takich działaniach. W 1993 roku wprowadzono pierwsze takie działanie chroniące aborcję, to znaczy zabroniono protestów pod klinikami aborcyjnymi. Obecnie jest to już skrajność ograniczająca wolność słowa.” - podsumowała Magdalena Olek.