Antoni Macierewicz złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Radosława Sikorskiego. Według niego Sikorski, jako szef MON, "kierował akcją dezinformowania" polskich władz w sprawach istotnych dla bezpieczeństwa.
Macierewicz poinformował na konferencji prasowej w Sejmie, że złożył zawiadomienie do prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta. Zawiadomienie związane jest z opublikowaną przez "Wprost" rozmową szefa MSZ Radosława Sikorskiego z byłym ministrem finansów Jackiem Rostowskim nt. operacji polskiego wywiadu w Afganistanie o kryptonimie ZEN. Politycy rozmawiali m.in. o tym, że Macierewicz ujawnił tę operację podczas jej trwania publikując raport o WSI.
Macierewicz podkreśla w piśmie do prokuratury, że Sikorski mógł dopuścić się przestępstwa polegającego na tym, że gdy był ministrem obrony narodowej "osobiście kierował akcją dezinformowania przez Wojskowe Służby Informacyjne prezydenta, prezesa Rady Ministrów i członków Rady Ministrów w sprawach istotnych dla bezpieczeństwa Rzeczypospolitej Polskiej oraz łączących ją międzynarodowych sojuszy".
Poseł PiS oskarża też Sikorskiego, że mógł naruszyć art. 231 par. 1 Kodeksu karnego w związku z zarządzeniem Ministra Obrony Narodowej z 28 lipca 2006 r. Według polityka, Sikorski jako szef MON mógł przekroczyć swoje uprawnienia. Jak tłumaczy Macierewicz, "sfera nadzoru nad działaniami wojskowego wywiadu" leżała w jego gestii, jako podsekretarza stanu w MON.
W ocenie polityka PiS, gdyby zachowano ustalony w zarządzeniu MON podział kompetencji, "wcześniej ujawnionoby przestępczy proceder i zmniejszono straty jakie Polska poniosła w relacjach z USA na skutek wprowadzania służb specjalnych tego kraju w błąd i próby wyłudzenia dziesiątków milionów dolarów nienależnych nagród".
Według Macierewicza, Sikorski w rozmowie z Rostowskim przyznaje, iż "osobiście kierował akcją dezinformowania najwyższych urzędników państwowych przez WSI i Aleksandra Makowskiego (współpracującego z WSI)". Wobec tego - uważa poseł - Sikorski powinien odpowiadać "za sprawstwo kierownicze" w kontekście dezinformacji wywiadowczej.
W zawiadomieniu Macierewicz przytacza fragmenty rozmowy Sikorskiego z Rostowskim nt. operacji ZEN. "Wiesz na czym polegała ...., którą... część ujawnił, to była operacja, nadzorowałem ją osobiście, zlokalizowania Al-Zawahiriego, kamień w wodę, stary komuch oczywiście (...). I to była o tyle fajna operacja, że była samoweryfikująca się. My dawaliśmy tylko kasę na drobne wydatki, 20 tys. dolarów. I to co oni chcieli od nas, Afgańczycy, to że my zaświadczymy, przypilnujemy, że jak oni wystawią Al-Zawahiriego, że Amerykanie naprawdę im wypłacą nagrodę. I wszystko było samoweryfikujące się" - mówił Sikorski, cytowany w uzasadnieniu.
- Bo chodziło tylko o to, żeby podać współrzędne, Amerykanie przyp..., no i potem albo ..., albo nie ma. I tam jedna próba nie wyszła, druga próba nie wyszła, i miała być trzecia próba, i jakby ta nie wyszła, no to wtedy okay, kończymy operację. I ten sk... wziął ujawnił operację - kontynuował szef MSZ cytowany w uzasadnieniu.
Macierewicz złożył zawiadomienie w przeddzień sejmowej debaty nad wnioskiem o powołanie komisji śledczej ds. likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych.
CZYTAJ TAKŻE: