Lisiecki: Jak widać, demokracja w Polsce obowiązuje, skoro nawet takie osoby jak pułkownik Mazguła mogą organizować marsze
Gościem programu "Prosto w oczy" był Paweł Lisicki, poseł Prawa i Sprawiedliwości. Rozmowa dotyczyła rocznicy wprowadzenia stanu wojennego i związanymi z nią manifestacjami.
– Dla mnie taka propozycja jest co najmniej dziwna i niezrozumiała - powiedział poseł PiS Paweł Lisiecki, komentując masz opozycji 13 grudnia. - Rocznica wporowadzenia stanu wojennego jest data tragiczną. Nie sądzę, aby doprowadzenie do pewnego rodzaju konfrontacji, miało jakikolwiek sens, poza takim, żeby doprowadzić do eskalacji konfliktu - dodał poseł.
"Takie propozycje są bardzo niebezpieczne"
– Takie propozycje, mające na celu doprowadzenie do konfliktu, są bardzo niebezpieczne - powiedział poseł. - Kolejne dorzucanie paliwa do tego tlącego się konfliktu, może spowodować wybuch i to będzie wybuch niekontrolowany. Osobom, które będą szły na czele marszu niezadowlonych z rządów PiS, chodzi o to, by doprowadzić do konfliktu i zaostrzyć sytuacuję. Strona rządowa będzie starała się nie doporwadzić do eskalacji. Mam nadzieję, że to się uda - zaznaczył Paweł Lisiecki.
"13 grudnia jest rocznicą tragiczną, rocznicą, którą należy pamiętać i przekazywać z pokolenia na pokolenie"
– 13 grudnia jest rocznicą tragiczną, rocznicą, którą należy pamiętać i przekazywać z pokolenia na pokolenie - powiedział poseł PiS. - Świece w oknach, czy modlita za tych, krzy zginęli w czasie stanu wojennego, jest właściwą formą świętowania. W ubiegłych latach PiS organizaował też marsze pamięci ku czci ofiar stanu wojennego i to jest właściwa forma pamiętania o tej dacie - dodał.
– W tym roku PiS będzie organizować manifestację na Placu Trzech Krzyży - powiedział Lisiecki. - Przemówi prezes PiS Jarosław Kaczyński. Będziemy tam wspominać ofiary stanu wojennego - zaznaczył.
"Debata w PE na temat Polski to jest kolejne kuriozum"
– Debata w PE na temat Polski to jest kolejne kuriozum - stwierdził poseł PiS. - Parlament po raz trzeci będzie debatować na temat demokracji w Polsce. Jak widać demokracja w Polsce obowiązuje, jeśli nawet takie osoby jak pułkownik Mazguła, mogą organizować marsze - dodał.
– To jest sztuczne podscynaie konfliktu i wyimaginowanych problemów - stwierdził poseł Lisiecki. - Jest to powiązane z opozycją w Polsce, która stara się zdestabilizować sytuację w Polsce. Jest to próba zahamowania zmian, które wprowadza Prawo i Sprawiedliwość - zaznaczył gość programu.