Sutryk zwolniony za poręczeniem. Prokuratura stawia zarzuty
Najświeższe informacje w sprawie Prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka i sprawy Collegium Humanum. W siedzibie prokuratury w Katowicach jest nasz reporter Janusz Życzkowski.
W śledztwie dotyczącym nieprawidłowości ujawnionych w ramach funkcjonowania Collegium Humanum zatrzymano cztery osoby w ciągu ostatnich kilku dni. Zatrzymania mają związek z uzyskiwaniem dyplomów ukończenia studiów na tejże uczelni w sposób nielegalny.
Z tym wiązały się czyny o charakterze korupcyjnym - zaznaczył Tomasz Tadla, prokurator Prokuratury Krajowej. - W stosunku do dwóch podejrzanych, po przedstawieniu im zarzutów dziś w nocy, skierował wniosek o tymczasowe aresztowanie, natomiast w stosunku do dwóch pozostałych podejrzanych , czyli Jacka S. i Mariana D. w tej chwili te czynności się zakończyły i możemy powiedzieć o wykonaniu najważniejszych czynności, czyli przesłuchań i konfrontacji.
Jacek Sutryk usłyszał zarzut wręczenia korzyści majątkowych rektorowi Collegium Humanum. Była to łapówka w zamian za dyplom ukończenia studiów podyplomowych MBA, mimo że tych studiów nie ukończył. Prokurator nie chciał odpowiedzieć dziś na pytanie jakie wyjaśnienia złożyli podejrzani. Ujawnił natomiast, że były jeszcze inne zarzuty wobec Jacka Sutryka:
Po uzyskaniu tego dyplomu Jacek S. posłużył się nim w kilku podmiotach samorządowych na terenie Polski i na tej podstawie - wiedząc, że jest to dokument niezbędny, aby zasiadać w radach nadzorczych wyłudził łącznie ponad 230 tysięcy złotych.
Po kilkunastu godzinach przesłuchań i konfrontacji prokurator zdecydował, aby wobec Jacka S. zastosować wolnościowe środki zapobiegawcze: poręczenie majątkowe, dozór policyjny w połączeniu z zakazem kontaktowania się z uczestnikami postępowania. Analogiczne środki zastosowano wobec Mariana D. Wnioski o areszt wobec pozostałych dwóch osób będzie dziś rano rozpatrywał Sąd Rejonowy w Katowicach. Dotyczą one byłego prorektora tej uczelni oraz jego żony.
Wszyscy zatrzymani składali wyjaśnienia. Byli skonfrontowani ze sobą i z dowodami - dodał prokurator.
Podejrzanym grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności, ale w stosunku do niektórych, którzy uczynili sobie dodatkowe źródło dochodu, odpowiedzialność karna może być zaostrzona.
Po wyjściu z prokuratury Jacek Sutryk wydał krótkie oświadczenie dla mediów:
Źródło: Republika