– W 2007 roku odszedłem z PSL, ale obserwuję to, co się tam dzieje, a jest nie najlepiej. Ostatnia wypowiedź Piechocińskiego, że „polska demokracja jeszcze do tego nie dorosła”, w sytuacji, gdy wcześniej sam postawił sprawę na ostrzu noża, jest kompromitująca. Takim zachowaniem podgrzewa atmosferę w swojej partii – mówił na antenie Telewizji Republika eurodeputowany Zbigniew Kuźmiuk z ramienia PiS.
Kuźmiuk podkreśla, że Janusz Piechociński niewielką większością głosów wygrał wewnątrzpartyjne wybory z Waldemarem Pawlakiem, co było dla wszystkich wielkim zaskoczeniem. Dodał, że obecny szef partii nie dotrzymał żadnej z danych partii obietnic.
– Między Piechocińskim a Pawlakiem różnica była niewielka. Wybory przegrał urzędujący wicepremier, więc zaskoczenie było wielkie. Piechociński wygrał kongres, obiecując przy tym, że umocni pozycję PSL w koalicji i poszerzy jej wpływy. Tymczasem nic takiego się nie stało i było to jasne od pierwszych negocjacji Piechocińskiego z Tuskiem, kiedy premier, relacjonując rozmowę, powiedział, że godzinę rozmawiali o piłce nożnej, a pięć minut o koalicji – podkreślił Kuźmiuk.
"Piechociński nie jest dobrym partnerem dla Tuska"
Poseł PE dodał, że Piechociński nie jest równoprawnym partnerem dla Tuska i członkowie partii to wyczuwają. Następnie odniósł się do głosowania na temat wotum nieufności dla ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza z 11 lipca. Według niego decyzja Pawlaka o przesunięciu głosowania była słuszna.
– Pawlak miał rację, chcąc przełożyć to głosowanie, bo odbywało się ono pod presją szantażu. Zdobył sobie w ten sposób ogromną sympatię ludzi, bo pokazał, że jest człowiekiem z charakterem, podczas gdy urzędujący wicepremier takiego charakteru nie ma – zaznaczył Kuźmiuk.
"Tusk może uciec od bałaganu, który zrobił"
Kuźmiuk w rozmowie odwołał się także na temat spekulacji o Donaldzie Tusku, który miałby objąć szefostwo w Radzie Europejskiej.
– Sama Platforma oraz media sprzyjające tej partii forsują przekaz, jakoby premier miał szansę zostać szefem Rady Europejskiej. Według mnie nie ma szansy na zdobycie tego stanowiska, choć niewątpliwie byłby to człowiek bardzo wygodny dla Niemiec. W takim wypadku cały bałagan zostałby na barkach jego zastępców – powiedział Kuźmiuk. – Jeżeli wszystko w państwie będzie się Tuskowi waliło na głowę, to może będzie chciał od tego uciec – skwitował europoseł.
"PiS gruntownie przebuduje państwo"
Eurodeputowany mocno akcentował, że Polskę należy gruntownie przebudować, wyjaśniając w ten sposób decyzję o zjednoczeniu prawicy.
– PiS ma program gruntownej przebudowy państwa, dlatego koalicja z PSL-em nie wchodzi w grę, bo wtedy gruntowne zmiany byłyby niemożliwe. Premia za jedność będzie na tyle wyraźna, że da nam bezwzględną większość, stąd decyzja o zapomnieniu spraw, które dzieliły nas z Polską Razem i Solidarną Polską. Determinacja prezesa Kaczyńskiego w tej sprawie jest wielka, bo tylko w takiej koalicji jesteśmy w stanie dokonać przebudowy – uznał Kuźmiuk.