– Kilka dni przed tym 13 września z tymi niefortunnymi słowami pana premiera [o prognozach, które nie są przesadnie alarmujące], mówiąc bardzo delikatnie niefortunnymi, bo w cywilizowanych państwach taki premier prawdopodobnie podałby się do dymisji, przynajmniej PR-owo by zrobił taki ruch, tutaj natomiast znowu nic się nie stało – tak działania, a raczej - zaniechania - rządu Donalda Tuska w kontekście powodzi, podsumował Paweł Kukiz. Ciężko się z tym nie zgodzić...
Temat powodzi, jaka ogarnęła południowo-zachodnią Polski powoli przycicha, choć nie powinien, bo skutki jej usuwania to temat, który spędza powodzian sen z powiek.
Niemniej, koalicja 13 grudnia zachowuje się tak, jakby tematu już nie było. Nic dziwnego, po licznych wtopach m.in. Donalda Tuska (chociażby z wypowiedzią z 13 września o "prognozach, które nie są przesadnie alarmujące), czy Szymona Hołowni, który atakował dziennikarza Republiki, faktycznie wygodniej zakryć temat czymś małostkowym.
Mimo wszystko, Polacy, a w tym także politycy prawej strony politycznej, pamiętają.
Kukiz: Premier do dymisji
Wyraźne niezadowolenie z działań ekipy Tuska, wyraził dziś na antenie Radia Plus Paweł Kukiz, poseł.
Kilka dni przed tym 13 września z tymi niefortunnymi słowami pana premiera [o prognozach, które nie są przesadnie alarmujące], mówiąc bardzo delikatnie niefortunnymi, bo w cywilizowanych państwach taki premier prawdopodobnie podałby się do dymisji, przynajmniej PR-owo by zrobił taki ruch, tutaj natomiast znowu nic się nie stało
- ocenił polityk, dodając: "mam nadzieję, że tego kretyna, który mu tego typu wypowiedź doradził, zwolnił, gdzieś odsunął na boczny tor przynajmniej".
Zgadzacie się Państwo? Zapraszamy do wzięcia udziału w naszej sondzie!
Źródło: Republika, Radio Plus, 300polityka.pl
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.