Abp Marek Jędraszewski przewodniczył Mszy św. dziękczynnej za kanonizację św. Jana Pawła II, połączonej z Procesją Światła w Sanktuarium św. Jana Pawła II w Krakowie. To pierwszy udział Metropolity Krakowskiego w modlitwie sprawowanej każdego 22 dnia miesiąca w Sanktuarium na Białych Morzach.
- Wiara wymaga trudu i sytuacji, w których trzeba dawać świadectwo, niekiedy trudne, ale jest z nami Duch Święty, który nieustannie przemienia nasze serca, obdarzając nasze serca darami – mówił podczas kazania abp Marek Jędraszewski.
Arcybiskup, wspominając losy pierwszych chrześcijan oraz o działalność Jezusa, mówił o trudnych dla Kościoła czasach prześladowania i wezwaniu skierowanym do apostołów, by nie załamali się w wierze. Przywołał także historię prześladowań z XX wieku, o czym w swoim Liście Apostolskim „Novo Millennio Ineunte” z 1994 roku pisał św. Jan Paweł II – Pisząc te słowa, Ojciec Święty zapewne myślał także o swoim świadectwie i przelanej krwi na Placu Świętego Piotra 13 maja 1981 roku – mówił. - To trudne i bolesne dla niego doświadczenie nie powstrzymało go, by nadal stawał się pierwszym misjonarzem całego świata, wielkim głosicielem Jezusa Chrystusa na wszystkich kontynentach naszego globu. W porę i nie w porę nauczał o Bogu w Trójcy jedynym i o miłości, którą musimy Bogu oddawać oraz o miłości wobec drugiego człowieka.
Wspominając spotkanie Papieża z Ali Agcą, arcybiskup podkreślał, że było to wypełnienie lekcji przebaczenia i miłosierdzia, jakiej uczy nas Jezus umierający na Krzyżu - Zawsze tam, gdzie spotykamy się z odrzuceniem Ewangelii, niekiedy dla nas bardzo bolesnym i przykrym, wszędzie tam jest jakaś niewiedza ludzi, którzy nie wiedzą co czynią odrzucając Boga – mówił.
Abp Jędraszewski mówił także o współczesnym losie prześladowanych chrześcijan na całym świecie - Nie wolno nam o nich nie pamiętać, zwłaszcza w tym miejscu, w Sanktuarium św. Jana Pawła Wielkiego, który jest dla nas wzorem trwania przy Chrystusie i wierności jego Ewangelii aż po cierpienie, aż po miłość przebaczającą – podkreślił.