– Ogrom pracy wykonał Antoni Macierewicz, prezydent Andrzej Duda, było to tysiące godzin ciężkiej pracy i negocjacji, często kwestionowano rolę Polski, a gdyby nie ta praca ministra Macierewicza, tych efektów by nie było – powiedział o szczycie NATO sekretarz stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej, Bartosz Kownacki.
Gościem programu "W Punkt" był Bartosz Kownacki, sekretarz stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej.
Odnosząc się do szczytu NATO, który odbył się w Warszawie, Bartosz Kownacki powiedział, że "wszystko zostało zrealizowane w stu procentach". – Takiego sukcesu w Polsce w przeciągu 30 lat nie było i administracyjnego, i dyplomatycznego. Jest to bardzo ważne przedsięwzięcie z punktu widzenia bezpieczeństwa, a teraz zaczyna się ciężka praca – przyznał gość Katarzyny Gójskiej-Hejke.
"Kwestia lokalizacji wojsk będzie podana w tym roku"
Mówiąc o obecności wojsk Sojuszu na terenie Polski, sekretarz stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej powiedział, że "żołnierze powinni być w pierwszej połowie 2017 roku". Bartosz Kownacki nie chciał jednak jednak mówić o konkretnych miastach, bo to "zawsze budzi to emocje, każde miasto takie jednostki chciałoby mieć, bo są to chociażby kwestie pieniędzy i prestiżu". Gość Telewizji Republika przyznał, że "kwestia lokalizacji będzie podana w tym roku", a umiejscowienie wojsk będzie uzależnione od tego, kto gdzie będzie stacjonował. – Działo się tak, że grunty wojskowe bądź zostały rozsprzedane, a jeżeli ich nie sprzedano to były takie, które były dobrze przygotowane i często nawet ze świeżo wyremontowanych budynków wychodziło wojsko, a one potem były dewastowane i została z nich ruina. Takie przypadki były w ciągu ostatnich kilku, a nawet kilkunastu lat – dodał.
"Obecność wojsk w Polsce jest niezbędna"
Bartosz Kownacki, odnosząc się do bezpieczeństwa krajów nadbałtyckich powiedział, że do ich obronności wykorzystane będzie "każdego rodzaju możliwe zabezpieczenie, zarówno drogą morską jak i lądową". – Są różne możliwości pomocy tym państwom tak, aby były one bezpieczne. (...) Ani Finlandia, ani Szwecja, nie jest krajem NATO. Bez drogi lądowej jakiekolwiek wsparcie byłoby niemożliwe, dlatego ta obecność wojsk w Polsce jest niezbędna. Wojska muszą być w Polsce z punktu operacyjnego, dla bezpieczeństwa krajów Bałtyckich – powiedział.
"To były naprawdę miesiące ciężkiej pracy"
– Jest próba takiej narracji, że nie doceniamy poprzedniego rządu, że to oni przecież wszystko załatwili, ale obawiam się, gdyby ta polityka była realizowana, tych wojsk Sojuszniczych by w Polsce nie było – wskazał sekretarz stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej. – Ogrom pracy wykonał Antoni Macierewicz, prezydent Andrzej Duda, było to tysiące godzin ciężkiej pracy i negocjacji, często kwestionowano rolę Polski, a gdyby nie ta praca ministra Macierewicza, tych efektów by nie było – ocenił gość programu "W Punkt". – Te negocjacje, których dokonał poprzedni rząd, można obrazowo przyrównać do tego, co było ze Stadionem Narodowym. Miejsce było wyznaczone, ale nie była podpisana umowa, tak też wyglądały negocjacje ws. wojsk Sojuszniczych w Polsce – wskazał Bartosz Kownacki. – Gdybyśmy pozostawili to swojemu biegowi i zestawili z tym, co robiła opozycja chociażby ws. Trybunału Konstytucyjnego i wotum nieufności dla Antoniego Macierewicza, ten szczyt w ogóle być może nie odbyłby się w Warszawie. W przeważającej mierze jest to zasługa ministra Macierewicza, rządu pani premier Beaty Szydło i prezydenta Andrzeja Dudy. To były naprawdę miesiące ciężkiej pracy – wskazał Bartosz Kownacki.
"Rosja robiła wszystko, żeby tego sukcesu w czasie szczytu nie było"
Mówiąc o obecności wojsk Sojuszu na wschodniej granicy, Bartosz Kownacki powiedział, że "bez wątpienia jest to gigantyczna porażka Rosji, dyplomatyczna i militarna". – Mimo że Sojusz ma charakter defensywny to oni mają świadomość swojej porażki (...). Rosja robiła wszystko, żeby tego sukcesu w czasie szczytu nie było – przyznał.