Komisja Jakiego wkroczy na Pragę
Pół miliarda złotych – tyle komisja wery kacyjna odebrała w mijającym roku ma i reprywatyzacyjnej. – To był pracowity rok – podsumowuje w rozmowie z „Codzienną” Paweł Lisiecki, członek komisji, i zapowiada, że w przyszłym roku komisja zajmie się m.in. adresami z warszawskiej Pragi.
Komisja weryfikacyjna badająca warszawską aferę reprywatyzacyjną kończy 2017 r. sukcesem. Miastu przywrócono kamienice, które wcześniej przyznawano ma i reprywatyzacyjnej wbrew przepisom. Wśród tych adresów znalazła się choćby ul. Twarda 10. To samo serce stolicy. Dawniej w tym miejscu znajdowało się renomowane gimnazjum. 18 Po tym, jak nieruchomość przejął Maciej M., handlarz roszczeń, dziś przebywający w areszcie, szkołę przeniesiono. Zwrot kamienicy wstrzymano, ale urzędnicy odpowiadający za wspomniane oszustwo nie zostali wówczas pociągnięci do odpowiedzialności.
Komisja zwróciła miastu również takie kamienice jak Sienna 29, warta ponad 14 mln zł, a przyznana w 2012 r. przez warszawski ratusz wspomnianemu Maciejowi M. za 345 tys. zł, czy Chmielna 70, za którą już w latach 50. wypłacono odszkodowanie. Beneficjentem był wówczas Martin Holger, obywatel Danii. – Nigdy nie było jeszcze tak w historii naszego państwa, żeby majątki, które ukradziono, były odbierane – mówił kilka dni temu Patryk Jaki, przewodniczący komisji i wiceminister sprawiedliwości.
Jedna z najważniejszych spraw przed komisją dotyczyła Noakowskiego 16.
W reprywatyzację tej nieruchomości była zamieszana rodzina Hanny Gronkiewicz-Waltz, prezydent stolicy. Przypomnijmy, kamienicę pozyskał po swojej ciotce Andrzej Waltz, mąż polityk PO. Problem w tym, że wcześniej nieruchomość rodzinie Waltzów przyznano na podstawie sfałszowanych dokumentów. Tymczasem rodzina prezydent stolicy zarobiła na sprzedaży kamienicy 5 mln zł. Ostatecznie kamienicę oddano miastu, a rodzinie Gronkiewicz-Waltz kazano zwrócić wspomniane 5 mln zł.
– To był pracowity rok. Najtrudniejsze były pierwsze przesłuchania, np. dotyczące działek przy ul. Twardej. Rozczarowaniem natomiast była na pewno postawa Hanny Gronkiewicz-Waltz, która nie zjawiła się na żadnym z przesłuchań, oraz zeznania jej męża. Ten bowiem unikał odpowiedzi na pytania – mówi nam Paweł Lisiecki, członek komisji i poseł PiS-u. Polityk zapowiada, że w przyszłym roku komisja wery kacyjna zajmie się adresami z warszawskiej Pragi.