Jakiś tam pan Ruszkiewicz z Wirtualnej Polski ( może czas na zmianę nazwy portalu) postanowił wykrzyczeć swój głosik i alarmuje : Ochrona Antoniego Macierewicza. Poznaliśmy nowe szczegóły. A tam ... stare informacje o ochronie byłego szefa MON, które od lutego wszyscy znają.
Wiadomo, że samochód funkcyjny oraz ochrona Żandarmerii Wojskowej przysługuje Macierewiczowi jako przewodniczącemu Podkomisji do Ponownego Zbadania Wypadku Lotniczego z 10.04.2010 r. w Smoleńsku. Żandarmeria Wojskowa ochrania szefa ww. komisji decyzją ministra Mariusza Błaszczaka.
O tym każdy zainteresowany wie już od lutego. Dlaczego dziennikarzyki Wp tego nie wiedzą? Może z braku wiedzy? Braku jakiejś minimum bystrości? A może specjalnie , co kilka dni piszą o Macierewiczu, by uderzać w szefa komisji podsmoleńskiej? Widać, że redakcja wp ma zadanie niszczyć wizerunek Antoniego Macierewicza, przywołując sprawy i przedstawiając je w taki sposób, by czytelnik miał wrażenie, że ten Macierewicz to jakiś „szatan” polskiej polityki. Nieustanny hejt kierowany w jego stronę, jak również w stronę jego najbliższych : żony i córki ( z czego słynie właśnie medium niby Polskie wp.pl) jest naprawdę przerażający. Polskie służby powinny sprawdzić, kto tak naprawdę stoi za atakami na Macierewicza, człowieka który chce wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej, największej tragedi współczesnej Polski. Tylko laik może sądzić, że nie ma żadnego hejtu w stronę Macierewicza oraz, że nie ma to związku z pracą jaką wykonuje były szef MON.
Wracając do sensacyjnych doniesień wp. Odkryli, poprzez list-odpowiedź Żandarmerii Wojskowej na pytanie o koszt ochrony Macierewicza jakie zadał dziennikarz tego medium, że państwo płaci za nią aż ... 13 tys. Zł miesięcznie. Doprawdy Wirtualna Polska jest naprawdę wirtualna !