Były senator PO jest oskarżony o podanie nieprawdy w oświadczeniach majątkowych i pobranie wynagrodzenia za nieprzeprowadzone wykłady. Józefowi Pinior i jego asystent usłyszeli także zarzuty korupcyjne.
W piątek przed wrocławskim sądem rozpoczął się proces Józefa Piniora, byłego senatora PO i opozycjonisty. Jest on oskarżony o przyjęcie pięciu tysięcy złotych za wykłady akademickie, których nie przeprowadził na Uniwersytecie Ekonomicznym we Wrocławiu. Miał również poświadczyć nieprawdę w oświadczeniach majątkowych.
Byłemu politykowi zarzuca się także wystawienie czterech fałszywych oświadczeń w sprawie przyjmowanych pożyczek, na kwotę 70 tysięcy złotych.
Były senator PO nie przyznał się do winy i zaznaczył, że zarzuty są aktem politycznej zemsty:
– To podłości instytucji PiS. Zbigniew Ziobro i Mariusz Kamiński chcą wyeliminować swoich przeciwników – mówił w sądzie Pinior. Podobnego zdania był jego asystent Jarosław W.
Piniorowi grozi osiem lat pozbawienia wolności. Na ławie oskarżonych zasiada 15 osób. Od lutego przeciwko byłemu senatorowi PO toczy się inny proces dotyczący korupcji. Były opozycjonista i jego asystent mieli przyjąć min. 40 tys. zł.