Na okładce książki Mateusza Kijowskiego „Buntownik” można znaleźć adres internetowy buntownik.eu. Pod nim pierwotnie można było wesprzeć autora. Dziś nie ma śladu po poprzedniej zawartości. Znaleźć można jednak bogate zasoby szwedzkiego porno. Lider KOD jest wściekły.
Na okładce książki Mateusza Kijowskiego „Buntownik” można znaleźć adres internetowy buntownik.eu. Pod nim pierwotnie można było wesprzeć autora. Dziś nie ma śladu po poprzedniej zawartości. Znaleźć można jednak bogate zasoby szwedzkiego porno. Lider KOD jest wściekły.
Książka byłego lidera Komitetu Obrony Demokracji finansowana była dzięki inicjatywie crowdfundingowej. Wspierając wydanie książki można było otrzymać na przykład podziękowanie wydrukowane w publikacji. Datki można było wpłacać na stronie buntownik.eu, a już po premierze można tam było kupić samą książkę. Adres strony internetowej znalazł się nawet na samej okładce. Dziś pod domeną znaleźć można szwedzkie filmy pornograficzne.
– Tytuł tej strony po przetłumaczeniu przez serwis translate.google.pl na język polski brzmi: „Dorosłe zabawki, seksowne cy*ki, realistyczne dildo, seksowne męskie różowe ubrania, seks i pory– napisał Mateusz Kijowski w piśmie skierowanym do wydawnictwa. – Jako współautor książki, na której okładce umieszczony jest ten adres internetowy domagam się, aby książka (…) nie była w żaden sposób kojarzona z treściami pornograficznymi. Nie wiem, czy zawartość tej strony jest związana z działalnością Państwa przedsiębiorstwa, czy też wynika jedynie z zaniedbania z Waszej strony, jednak istniejąca obecnie sytuacja jest nie do zaakceptowania i domagam się pilnego rozwiązania tej kwestii – dodał.
Super Ekspres zapytał o sprawę wydawnictwo, do którego był skierowany list Kijowskiego. Jednak wydawnictwo twierdzi, że to nie ono jest odpowiedzialne za to jak strona teraz wygląda.
– „Adres buntownik.eu nie należy do wydawnictwa a treści tam prezentowane nie są związane z naszą działalnością. Witryna Buntownik.eu powstała w celu zebrania środków na wydanie książki pt: „Buntownik” – twierdzi przedstawiciel wydawnictwa. – Serwis Buntownik.eu jak i profil na Facebook były wykonane i administrowane przez pana Mateusza Kijowskiego. Pan Kijowski zajmował się także dystrybucją książki Buntownik w Polsce. Książka trafiła do czytelników w maju 2018 roku. Wtedy witryna Buntownik.eu przestała pełnić swoją pierwotną funkcję crowdfundingu. Obecnie książkę można nabyć bezpośrednio u Mateusza Kijowskiego lub w internecie za pośrednictwem allegro i ebay – dodaje.