Już 285 dni blokowane jest głosowanie w sprawie uchylenia immunitetu dla marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego. Do sprawy odniósł się Stanisław Karczewski, senator PiS, a także były marszałek Senatu.
Przypomnijmy, że uchylenia immunitetu marszałka Grodzkiego domaga się Prokuratura Regionalna w Szczecinie. Według tej prokuratury Grodzki, pełniąc funkcję dyrektora szpitala specjalistycznego w Szczecinie i ordynatora tamtejszego Oddziału Chirurgii Klatki Piersiowej, przyjął korzyści majątkowe od pacjentów lub ich bliskich.
- Wszystkie łajdactwa Platformy Obywatelskiej tłumaczone są przez PR-owców, a potem powtarzane przez polityków – stwierdził Karczewski.
- Donald Tusk przecież mówił o tym, że sprawa Sławomira Nowaka jest polityczna, wszystkie sprawy polityków Platformy są polityczne, a wszyscy jesteśmy równi wobec prawa -dodał były marszałek Senatu.
- Pan Grodzki ukrywa się w sposób haniebny, tchórzliwy za immunitetem. Miał wystarczająco dużo czasu, żeby podjąć męską decyzję -ocenił Karczewski.
Zdaniem senatora, - odesłanie wniosku i później niepodjęcie dalszych czynności z wnioskiem przez marszałka Borusewicza jest karygodne i absolutnie niezgodne z jakimikolwiek przepisami.
Wskazał także, że „pan marszałek Grodzki boi się i tchórzliwie chowa się za immunitetem już blisko 300 dni”.
- Gdyby taki wniosek wpłynął w stosunku do mnie - tego samego dnia lub następnego zrzekłbym się immunitetu i oczyszczał w sądzie, a tak podejrzenia korupcyjne w dalszym ciągu ciągną się za Grodzkim – zakończył Karczewski.