Kwestie migracyjne są głównym tematem nieformalnego szczytu Unii Europejskiej w Salzburgu. Dwudniowe spotkanie rozpoczęła kolacja przywódców 28 krajów. Według unijnych dyplomatów, szczyt ma doprowadzić do złagodzenia napięć między państwami. Ma być także mowa o ochronie zewnętrznych granic Unii.
Premier Mateusz Morawiecki podkreślił przed szczytem, że Polska nie zmieniła stanowiska w sprawie migracji. Szef rządu mówił, że Warszawa od kilku lat sprzeciwiała się przymusowemu przyjmowaniu uchodźców - To Polska jako suwerenny kraj ma decydować o tym, kogo chcemy przyjąć, a kogo nie. I decydujemy się nie przyjmować uchodźców, to jest nasza suwerenna decyzja - powiedział premier Mateusz Morawiecki.
Przed rozpoczęciem szczytu szef Komisji Europejskiej ponowił apel o solidarność w kwestiach migracji - Potrzebujemy solidarności w Europie. Niektóre kraje przyjmują uchodźców, a te, które nie chcą przyjąć, powinny okazywać solidarność w inny sposób - powiedział szef Komisji. Takie stanowisko od kilku lat prezentowała Polska wraz z krajami Grupy Wyszehradzkiej - Cieszymy się z tego, że nasze racje są coraz bardziej przyjmowane - skomentował szef polskiego rządu.
Polska deklaruje, że gotowa jest pomagać uchodźcom w obozach poza Unią Europejską, także wspierać finansowo państwa, które zmagają się z falą migracyjną. Na czerwcowym szczycie Unia Europejska ostatecznie odeszła od przymusowego przyjmowania uchodźców.