Sąd okręgowy w Brnie skazał 33-letniego mężczyznę, który w grudniu 2016 roku napadł z nożem na słynną czeską tenisistkę Petrę Kvitovą na osiem lat pozbawienia wolności.
Do napadu doszło w domu zawodniczki w Prosciejowie. Napastnik przedstawił się Kvitovej jako pracownik wodociągów, mający za zadanie sprawdzenie licznika ciepłej wody.
- Poprosił mnie, żebym odkręciła kran, a po chwili poczułam nóż przy szyi. Złapałam za jego lewą rękę trzymającą ostrze. Wydarłam je, a potem upadłam na podłogę. Krew była już wszędzie - zeznawała przed sądem Czeszka. Kvitova składała zeznania w lutym w Pradze. Nie chciała bezpośredniego kontaktu ze sprawcą, więc odpowiadała na pytania w specjalnie przygotowanym pokoju. Część zeznań trafiło do internetu.
Tenisistka zeznała, że mężczyzna opuścił jej dom, kiedy dała mu 10 tysięcy koron czeskich. - Wtedy zadzwoniłam po pogotowie, a potem na policję - wspominała.
Kvitova przyznała, iż do dzisiaj nie odzyskała pełnej sprawności w lewej dłoni.
- Wszystkie palce lewej ręki były pocięte, a nerwy w kciuku i palcu wskazującym przerwane. Straciłam czucie w koniuszkach tych palców - powiedziała.