W trakcie sobotniej rozmowy w programie "W Centrum Uwagi" w TVP3 Opole polityk Nowoczesnej Witold Zembaczyński zarzucił Patrykowi Jakiemu m.in., że robi politykę na swoim chorym dziecku. Jaki ocenił, że jest to "wypowiedź, która sięga dna".
"To ja nie mogę pokazywać zdjęć ze swoją rodziną, bo być może panu posłowi Zembaczyńskiemu przeszkadza to, że nie wpisuję się w ten jego główny nurt? Czyli to, że jeżeli rodzina ma niepełnosprawne dziecko, to znaczy, że musi być nieszczęśliwa i nie można pokazywać tego szczęścia. A z drugiej strony jakbym nie pokazywał tego, toby mi zarzucano, że się wstydzę chorego dziecka. Dlatego co nie zrobię, będzie źle" - mówił Jaki.
Jaki przekonywał w niedzielę na antenie TVN24, że "Warszawa ma olbrzymi potencjał, który jest niewykorzystywany". Dopytywany, czy naprawdę wierzy w to, że uda mu się wygrać z Rafałem Trzaskowskim, wiceszef MS stwierdził: "przyznaję, że nie jesteśmy faworytami". Dodał jednak, że wierzy w to, iż warszawiacy nie chcą "Warszawy Grzegorza Schetyny i Hanny Gronkiewicz-Waltz". "Rafał Trzaskowski to jest wybór kontynuacji administracji Hanny Gronkiewicz-Waltz targanej aferami" - ocenił.
Patryk Jaki - polityk Solidarnej Polski, wiceminister sprawiedliwości i szef komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji w stolicy - został w czwartek zaprezentowany przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego jako kandydat Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Warszawy.