– Są to skrajnie nieodpowiedzialne działania świadczące o skali frustracji tych, którzy dopuszczają się takich czynów – powiedział w rozmowie z portalem niezalezna.pl Jan Maria Jackowski, senator PiS.
– Trudno nie protestować, gdy dzieci są używane jako „mięso armatnie” do celów politycznych. Niestety nie była to pierwsza sytuacja tego typu, co świadczy o wykorzystywaniu przemocy emocjonalnej – jako elementu taktyki politycznej – i dążeniu do poza demokratycznej zmiany władzy w Polsce – mówił senator.
– Dotychczasowa praktyka wskazuje, że im większa zaciekłość i determinacja „antyPiSu”, tym silniejsza jest pozycja Prawa i Sprawiedliwości. Tego rodzaju działania szkodzą opozycji, a wzmacniają obóz Dobrej Zmiany, ponieważ opinia publiczna doskonale widzi, że w gruncie rzeczy nie chodzi o demokrację, ani o zasady, tylko o frustrację tych, którzy uważali Polskę za swoją własność – dodał.
Chodzi o tę sytuację:
Co to dziecko może wiedzieć o faszyzmie?totalne dno..totalne upodlenie.totalnej opozycji.dziecko krzyczy "Polska wolna od faszyzmu!" z takimi ludzmi którzy zniszczyli psychikę wlasnego dziecka ja mam znaleźć "wspólny język" i żyć obok siebie? pic.twitter.com/4ZEZvNVdf3
— cichy1974 (@cichy19745) 6 sierpnia 2018