Dzisiejszymi gośćmi Katarzyny Gójskiej byli parlamentarzyści – Anna Krupka z Prawa i Sprawiedliwości i Jerzy Jachnik z Kukiz’15. Początek rozmowy dotyczył weekendowej konwencji Platformy Obywatelskiej.– Czujemy, że jest jak przez konwencją. Mamy partie totalnych propozycji. To żarty, szkoda na to pieniędzy budżetowych – ocenia Jerzy Jachnik.
Czy jest szansa na wspólny start partii opozycyjnych? – Połączenie Platformy Obywatelskiej może będzie z Nowoczesną, na pewno nie z PSL-em. Ja rozumiem, że te propozycję nie będą tylko do samorządów, ale i dalej. PSL ma różnie z notowaniami, ale wydaje mi się, że z PSL-em nie będzie porozumienia. My mówimy o samorządności w innej postaci. Jesteśmy za podejmowaniem decyzji na podstawie referendum. Poszedłbym w kierunku całkowitej reformy, jestem zwolennikiem 40-województw. Jak wprowadzano reformę mówiono o oszczędności administracyjnej, to jednak przyrosło. Pomysł likwidacji urzędów wojewódzkich jest śmieszny. Jak nie ma się nic do powiedzenia to mówi się cokolwiek. Jesteśmy również zwolennikami JOW-ów. Ciągle mówimy, że nasi mieszkańcy do niczego nie dorośli, że społeczeństwo jest manipulowanie. Jeśli nie zaktywizujemy m.in. przez referenda tego społeczeństwa to tego nigdy nie zmienimy. Polacy mało się udzielają społecznie. Nie ma systemu wyborczego w 100 proc. sprawiedliwego. Uważamy też, że Krajową Radę Sądownictwa i Prokuratora Generalnego powinno się wybierać w wyborach powszechnych – dodaje Jerzy Jachnik.
"Połowa listopada to termin symboliczny, to połowa rządów premier Szydło"
A co o pomyśle likwidacji Urzędów Wojewódzkich sądzi posłanka PiS-u?– Przypomina mi to państwo teoretyczne. Nie będzie urzędów, komisariatów, połączeń kolejowych. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Dlaczego nie proponowali tego gdy rządzili, gdy sami te urzędy obsadzali. Nie przywiązywałabym dużego znaczenia do słów Schetyny, bo oni realizowali to czego nie mówili i mówili to czego nie realizowali. Konwencja PO miała za zadanie odciąć się od trudnej przeszłości, m.in. od Hanny Gronkiewicz-Waltz, dlatego miała miejsce w Łodzi a nie Warszawie. Wracając do kwestii ordynacji – nie łączyłabym niskiej frekwencji z systemem wyborczym. Patrzyłabym na zmiany w ordynacji jako na zabezpieczenie przed fałszowaniem wyborczym. Musimy mieć pewność, że głosy są liczone uczciwie – odpowiada Anna Krupka.
A czy będzie miała miejsce rekonstrukcja rządu i zmiana premiera? – Myślę, że to pytanie do prezesa Kaczyńskiego i premier Beaty Szydło. To decyzje, które zapadną na najwyższych szczeblach. Połowa listopada to termin symboliczny, to połowa rządów premier Beaty Szydło. Przypominam, że rekonstrukcje już były, odchodzili ministrowie, wiceministrowie. Ministrowie są oceniani z perspektywy tego, czy realizują program Prawa i Sprawiedliwości – zauważa Anna Krupka.
Co sądzi na ten temat poseł Kukiz’15? – Cały czas słyszę o tym, że będzie rekonstrukcja rządu od dziennikarzy, natomiast nikt z PiS-u o tym nie mówi. Dobrze wiemy o co pytamy. W kontekście jest zawsze pytanie, kto będzie premierem. Uważam, że do końca roku nie będzie zmiany premiera. Na pewno czekają nas ciężkie ustawy – KRS, Sąd Najwyższy, ordynacja wyborcza – ja bym się nie bawił w rekonstrukcje, o ile nie zdarzy się nic złego. W tej chwili bym tych spraw nie ruszał – Kukizowi – stwierdza Jerzy Jachnik.
Rozmowa dotyczyła również protestu lekarzy. – Protest rozumiałem na początku. Należało go zamknąć na początkowym etapie. Wszyscy wiemy, że jest problem służby zdrowia. Ale gdy słyszę od rezydenta, że należy zabrać pieniądze z wojska i przekazać je na służbę zdrowia, to zastanawiam się, czy on zna się na matematyce. Widzę, że minister Radziwiłł ma dobra opinię u rezydentów, oni mu ufają, ale nie ufają ministerstwu. PiS trochę wpadł we własne sidła głosząc hasła wielkich sukcesów gospodarczych – zakończył Jerzy Jachnik.