Ireneusz Zyska: Lechu Wałęso, jesteś zdrajcą i podłym tchórzem!
Naszym obowiązkiem jest powiedzieć światu, przede wszystkim tutaj w kraju- Polsce i Polakom , kto był prawdziwym patriotą, kto był bohaterem, a kto był zdrajcą. Zdrajcą był, jest i będzie Lech Wałęsa. Lechu Wałęso, jesteś zdrajcą i podłym tchórzem! Jak można mówić o zmarłym, Wielkim Człowieku, skromnym, ale wielkim, że był zdrajcą, w sytuacji kiedy Kornel Morawiecki walczył o niepodległą Rzeczpospolitą wtedy, kiedy Lech Wałęsa w latach 70 donosił za pieniądze na swoich kolegów- powiedział w rozmowie z Marcinem Bąkiem w programie Telewizji Republika ,,Republika po południu\'\' Ireneusz Zyska, poseł Prawa i Sprawiedliwości
Wałęsa: „Wybaczyłem szefowi Solidarności Walczącej, bo po chrześcijańsku należy to zrobić, a co oni z niego robią? Bohatera. A on w środku, stan wojenny, atakują nas ze wszystkich stron, a on, kozak, zakłada Solidarność Walczącą. Co to było? Zdrada, proszę panów! Zdrajca! Taka jest prawda."
– Jestem zbulwersowany tymi słowami. Lech Wałęsa juz całkowicie upadł i można powiedzieć, że utracił resztki swojego autorytetu, jeżeli kiedykolwiek taki miał. Odnosząc się w tych haniebnych słowach do śp. Kornela Morawieckiego, myślę, że Lech Wałęsa ujawnił oznaki postępującej choroby, której doświadcza i to jest choroba postępująca. On jest chyba bardzo chory na wybujałą ambicję, pycha go zżera i doprowadziła do takiej sytuacji, że on chciałby, żeby jemu oddawać czołobitne hołdy i uznawac go za wyzwoliciela, zbawcę, człowieka, który przywrócił Polsce niepodległość, a prawda jest inna. Naszym obowiązkiem jest powiedzieć światu, przede wszystkim tutaj w kraju- Polsce i Polakom , kto był prawdziwym patriotą, kto był bohaterem, a kto był zdrajcą. Zdrajcą był, jest i będzie już w historii zapisany Lech Wałęsa. Lechu Wałęso, jesteś zdrajcą i podłym tchórzem! Jak można mówić o zmarłym, Wielkim Człowieku, skromnym, ale Wielkim, że był zdrajcą, w sytuacji kiedy Kornel Morawiecki walczył o niepodległą Rzeczpospolitą wtedy, kiedy Lech Wałęsa w latach 70 donosił za pieniądze na swoich kolegów. Kiedy Lech Wałęsa w 1980 roku, podczas trwania strajku w Stoczni Gdańskiej, Wałęsa ten strajk chciał spacyfikować, zgasić, ogłosił koniec strajku. Tylko dzieki śp. Annie Walentynowicz, Alinie Pieńkowskiej- dwóm drobnym , ale jakże odważnym kobietom, udało sie powstrzymać stoczniowców przed wyjściem ze Stoczni, bo strajk by się zakończył. De facto to Anna Walentynowicz ogłosiła strajk solidarnościowy z innymi zakładami w Gdańsku, które wtedy strajkowały, bo Wałęsa by ten strajk zakończył juz na samym początku. Twierdzenie, że Lech Walęsa był współpracownikiem władz, donosicielem Służby Bezpieczeństwa w początkowych latach 70 wydaje mi się nie do końca prawdziwe, dlatego że późniejsza postawa Pana Wałęsy i w roku 80 i w stanie wojjenym, kiedy dogadywał się z władzami PRL i Służbą Bezpieczeństwa, kiedy podpisywał układ Okrągłego Stolu i kiedy wreszcie był prezydentem RP i miał wielką szansę stanąc w świetle prawdy, przeprosić naród, prosić o wybaczenie i zostać uznanym za człowieka jednak godnego i zapisać sie dpbrze w historii- to tego nie uczynił. Uczynił rzecz haniebną- poprosił swojego "podnóżka" Milczanowskiego, żeby dostarczył mu jego teczkę, bo myślał, że dzięki temu zniszczy dowody swojej współpracy z SB. tak się nie stało, bo te dokumenty były i w innych miejsca, w tym w szafie Kiszczaka. Trzeba powiedzieć, że Lech Wałęsa dzisiaj obrażając , po śmierci, jak tchórz, pamięć i godność Wielkiego Człowieka, który jak powiedział Wojciech Myślecki na pogrzebie Kornela: "szedł przez całe życie wyprostowany", dzisiaj go obrażają na jakimś politycznym wiecu Platfromy, w moich oczach Wałęsa jest tylko godny pogardy. Jestem tak zniesmaczony postawą tego człowieka, że nie ma słów, aby to wyrazić- powiedział Ireneusz Zyska w Telewizji Republika.
– Cała ta "elita" Platformy Obywatelskiej, skupiona na tym wiecu politycznym, jeżeli bije brawo Lechowi Wałęsie, a kilka dni wcześniej, przypomnijmy wpis Grzegorza Schetyny, który w dniu śmierci Kornela napisał, że "odszedł wielki twórca i legenda Solidarności Walczącej, a w latach 80 uczył mnie konspiracji i walki o wolną Polskę". Jeżeli ten człowiek po pogrzebie śp. Kornela bije brawo Wałęsie, to myślę, że naprawde zapisał się do jednego klubu z Wałęsą i nie zasługuje na nic oprócz słów krytyki i potępienia. Nie można tolerować takich rzeczy- dodał poseł Prawa i Sprawiedliwości.