Igor Tuleya w poniedziałek rano stawił się w pracy. Sędzia nadal jest zawieszony w obowiązkach służbowych
Rozstrzygnięcie Sądu Apelacyjnego w Warszawie nie wpływa na zmianę stanowiska prezesa warszawskiego sądu okręgowego w tej sprawie - wynika z komunikatu sądu okręgowego. W poniedziałek sędzia Tuleya stawił się w pracy.
W ubiegłym tygodniu Sąd Apelacyjny w Warszawie rozpatrywał skargę prokuratury na decyzje sędziego Igora Tulei o zawieszeniu prowadzonego przez niego postępowania. Sąd apelacyjny uznał stanowisko prokuratura za "oczywiście bezzasadne" i utrzymał w mocy zaskarżone postanowienie. W uzasadnieniu sąd wskazał m.in., że sędzia Igor Tuleya, któremu w listopadzie ub.r. Izba Dyscyplinarna SN uchyliła immunitet i zawiesiła go w obowiązkach, jest nieprzerwanie sędzią sądu powszechnego i ma prawo orzekać. Warszawski sędzia zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami przyszedł w poniedziałek rano do sądu okręgowego, aby złożyć wniosek o dopuszczenie do pracy.
Sąd Okręgowy w Warszawie w komunikacie przekazanym poinformował, że sędzia Igor Tuleya pozostaje nadal zawieszony w obowiązkach służbowych. Jak wskazano w oświadczeniu, orzeczenie Sądu Apelacyjnego w Warszawie rozstrzygnęło tylko i wyłącznie kwestię zasadności postanowienia, wydanego przez Igora Tuleyę o zawieszeniu postępowania karnego.
- Powyższe rozstrzygnięcie nie wpływa na zmianę stanowiska Prezesa Sądu Okręgowego w Warszawie w zakresie konieczności respektowania uchwały Sądu Najwyższego Izby Dyscyplinarnej z dnia 18.11.2020 r. o zgodzie na pociągnięcie sędziego Igora Tuleyi do odpowiedzialności karnej i zawieszeniu w obowiązkach służbowych - czytamy w komunikacie.
W poniedziałek rano sędzia Igor Tuleya przyszedł do warszawskiego sądu okręgowego, aby - jak powiedział - złożyć pismo o przywrócenie go do obowiązków służbowych. Przed budynkiem sądu powitała go grupa osób wyrażająca wsparcie. Tuleya podziękował zgromadzonym.
- Walczymy do końca. Pamiętajmy, że za tymi chmurami jest słońce i nawet po najdłuższej nocy przyjdzie dzień. Także zwyciężymy - powiedział sędzia przed wejściem do sądu.
W listopadzie ubiegłego roku na wniosek prokuratury Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego prawomocnie uchyliła immunitet sędziemu Tulei. SN zdecydował przy tym o zawieszeniu Tulei w czynnościach służbowych i obniżeniu o 25 proc. jego uposażenia. Powodem wniosku prokuratury ws. uchylenia immunitetu sędziego było podejrzenie ujawnienia informacji ze śledztwa oraz danych i zeznań świadka, które miały narazić bieg postępowania.
Już po uchyleniu immunitetu sędzia Tuleya w jednej z prowadzonych przez siebie spraw zadał pytanie do Trybunału Sprawiedliwości UE o status i uprawnienia tej Izby Dyscyplinarnej oraz o status sędziów, co do których wydała ona decyzje. Jednocześnie zawiesił on postępowanie w tej sprawie, by oczekiwać na rozstrzygnięcie Trybunału.
Postanowienie o zawieszeniu do Sądu Apelacyjnego w Warszawie zaskarżył prokurator, podnosząc, że po decyzji Izby Dyscyplinarnej o uchyleniu immunitetu i zawieszeniu sędziego Tulei w czynnościach służbowych nie ma on uprawnień do orzekania.
Sąd apelacyjny w środę uznał stanowisko prokuratura za "oczywiście bezzasadne" i utrzymał w mocy zaskarżone postanowienie. Jak wskazał SA, Izba Dyscyplinarna nie może orzekać o sprawach dyscyplinarnych sędziów, a tym bardziej w sprawach o uchylenie immunitetu.
- Sam fakt (...) wydania dokumentu, który nie stanowi orzeczenia sądu przez organ niebędący sądem, jest wystarczający do uznania tego dokumentu za nieistniejący w porządku prawnym, nieskuteczny i nienaruszający immunitetu sędziego - wskazano w uzasadnieniu postanowienia.
Sędzia Tuleya, odnosząc się do informacji o postanowieniu Sądu Apelacyjnego w Warszawie mówił, że "sąd apelacyjny stwierdził to, co większość prawników i sędziowie wiedzieli do początku, że tzw. Izba Dyscyplinarna nie jest sądem ani ich uchwała nie jest orzeczeniem sądowym tyko decyzją, która nie powinna nikogo wiązać".
Polecamy Nasze Programy
Wiadomości
Najnowsze
Policja zamknęła fabrykę narkotyków wartą dziesiątki milionów. Zabezpieczono prawie TONĘ narkotyków!
Puchar Cesarza dla zespołu Aleksandra Śliwki
Brejza z KO chwali się miliardami z KPO. Polacy pytają: „Który znajomy dostanie te pieniądze?”
Dziś o 21:05 w "Wywiadzie z chuliganem" Ryszard Majdzik!
Giertych chce pozwać Sośnierza. Mocna odpowiedź: „Grozisz sądem i zniesławiasz ludzi, za to, że powtarzają fakty?”