Przejdź do treści
05:56 Wall Street Journal: Putin odstąpi od podbicia Ukrainy tylko wtedy, gdy zobaczy zjednoczony Zachód, który będzie zdecydowany, by uniemożliwić mu to zwycięstwo
05:28 Włoskie media: w tym całkowitym braku szczegółów, jeśli chcemy być optymistami, jest aspekt pozytywny. Bardziej lakoniczny z ich obu był Trump, zazwyczaj bardzo rozmowny
05:08 Brytyjskie media: europejscy sojusznicy USA oraz strona ukraińska może wyrazić zadowolenie z zaniechania przez prezydenta Trumpa pewnych działań, w tym złożenia propozycji ustępstw w negocjacjach czy porozumienia, które mogłoby podważyć kolejne rozmowy
Sakiewicz o spotkaniu na Alasce: To są jednak rozmowy ludzi, którzy mają wycelowane w siebie pistolety. Jeśli Trump zrobi krok za dużo, to będzie III wojna światowa, jeśli zrobi krok za mało, to ta wojna się nie skończy
Sakiewicz: Trump nie chce zawieszenia broni za wszelką cenę, a Putin przestanie strzelać, jeśli dostanie wszystko co chciał. Skoro nie ma zawieszenia broni, to znaczy, że warunki Putina nie zostały przyjęte.
Informacja InPost oraz Centrum Ratownictwa stoją za nową akcją społeczną. Już niebawem przy paczkomatach zlokalizowanych w całej Polsce zaczną działać defibrylatory AED, czyli urządzenia ratujące życie
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” Otwock zaprasza na spotkanie z Tomaszem Sakiewiczem i Pawłem Piekarczykiem w środę, 20 sierpnia, o godz. 18:00 w sali widowiskowej Powiatowego Młodzieżowego Domu Kultury, ul. J. Poniatowskiego 10 w Otwocku
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” Częstochowa zaprasza do składania podpisów pod wnioskiem o referendum ws. nielegalnej migracji przez cały sierpień od 12-tej do 17-tej pod Jasną Górą przy wjeździe na parking od ul.Klasztornej
Portal tvrepublika.pl informacje z kraju i świata 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu. Nie zasypiamy nigdy. Bądź z nami!

Grzywna dla szefa Marszu Niepodległości

Źródło: Facebook/Telewizja Republika

Na 5 tys. zł grzywny skazał dziś Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście Witolda Tumanowicza, szefa Marszu Niepodległości z 2013 r., za tolerowanie łamania prawa w marszu i nierozwiązanie go mimo utraty pokojowego charakteru. Tumanowicz nie zgadza się z wyrokiem.

Wyrok dotyczy zdarzeń, do których doszło w czasie Marszu Niepodległości 11 listopada 2013 r. w Warszawie. Został on rozwiązany po tym, jak kilkanaście zamaskowanych osób dołączyło do marszu i zaatakowało skłot przy ul. Skorupki. Incydenty, w tym starcia z policją, powtórzyły się kilkaset metrów dalej przy ul. Wilczej. Marsz przebył całą zaplanowaną trasę, a w dalszej jego części doszło jeszcze do podpalenia instalacji "Tęcza" przy pl. Zbawiciela i budki wartowniczej na tyłach ambasady Federacji Rosyjskiej.

Policja zarzuciła Tumanowiczowi, że nie wywiązał się z obowiązków przewodniczącego zgromadzenia, bo tolerował łamanie prawa w jego trakcie, nie żądał usunięcia z marszu osób naruszających prawo, ani nie zwracał się w tej sytuacji o pomoc do policji, nie rozwiązał zgromadzenia, które utraciło pokojowy charakter, i dalej mu przewodniczył po tym, jak marsz rozwiązano decyzją władz miasta. Sąd skazał go za dwa pierwsze czyny, od ostatniego - uniewinnił. Kara 5 tys. zł grzywny i koszty procesu to taki wyrok, o jaki wnosiła oskarżająca Tumanowicza policja.

Prawo do zgromadzenia jednym z podstawowych praw człowieka

- Prawo do zgromadzenia jest jednym z podstawowych praw człowieka, ale tylko zgromadzenia o pokojowym charakterze podlegają ochronie konstytucyjnej. Wolność, jaką jest prawo do gromadzenia się, nie jest nieograniczona i może podlegać ograniczeniom na podstawie ustawy. Przewodniczący nie odpowiada materialnie za szkody w czasie zgromadzenia, ale ustawa czyni go gwarantem tego, że do szkód nie dojdzie. Wszelkie negatywne skutki aktywności naruszających prawo mają wpływ na ocenę postawy przewodniczącego - mówiła w ustnym uzasadnieniu orzeczenia sędzia Anna Perkowska, przywołując wyrok Trybunału Konstytucyjnego ws. Prawa o zgromadzeniach.

Jak mówiła, bez wątpienia uczestnicy zgromadzenia posiadali zakazane wyroby pirotechniczne i od początku zgromadzenia ich używano. - Już wtedy można było rozwiązać zgromadzenie, choć TK nakazuje tu pewne minimum tolerancji. Sąd ustalił, że obwiniony faktycznie wzywał do nieużywania pirotechniki, ale bez skutku. Obwiniony nie żądał - choć miał obowiązek - usunięcia ze zgromadzenia osób używających pirotechniki - dodała sędzia.

Sąd dopatrzył się naruszeń

W ocenie sądu, gdyby wszystkie naruszenia prawa w czasie marszu sprowadziły się tylko do używania pirotechniki, najprawdopodobniej nie zostałby on rozwiązany, ale tak nie było, bo doszło do dużo poważniejszych zajść, z udziałem zamaskowanych uczestników marszu. Chodzi o zajścia przy skłocie na ul. Skorupki i kilkadziesiąt metrów dalej przy ul. Wilczej, gdzie zamaskowane osoby ścierały się także z policją. - Ale organizator cały czas mówił, że radzi sobie i będzie działał samodzielnie. Dlatego policja wkroczyła na Skorupki nieco później, i dokonywała zatrzymań. Części nie udało się zatrzymać, bo udało im się wrócić do marszu- zauważył sąd.

Według sędzi Perkowskiej, na dalszej trasie marszu policję atakowali ludzie idący w kolumnie marszowej. - Być może były to te same osoby, które wróciły spod skłotu na Skorupki. Wtedy obwiniony zwracał się do policji o to, by ustąpiła. Miał świadomość, że osoby, które dokonywały naruszeń prawa, są w składzie marszu. Nie zwrócił się z żądaniem usunięcia tych osób ze zgromadzenia, ani nie chciał pomocy policji - wyliczał sąd, wskazując, że po atakach na policję zamaskowanym atakującym pozwolono na wejście z powrotem do zgromadzenia.

Mimo przedstawionych przez Tumanowicza dowodów, sąd nie miał wątpliwości, że w trakcie zgromadzenia, na trasie marszu lub w miejscach z tą trasą związanych, dochodziło do naruszeń prawa. - Osoby agresywne były uczestnikami zgromadzenia, a obwiniony nie skorzystał ze swych uprawnień i nie wywiązał się z obowiązku. Czyn został popełniony umyślnie, obwiniony wiedział, że dochodzi do łamania prawa na trasie przemarszu, a działań nie podjął - tak sędzia Perkowska podsumował ten wątek.

Karą nie za działanie innych osób, ale za niewypełnienie obowiązków przewodniczącego

Skazanie za to, że Tumanowicz nie rozwiązał zgromadzenia, choć wiedział, że przebieg marszu "sprzeciwiał się prawu", sąd uzasadnił "bezwzględnym obowiązkiem", ciążącym na obwinionym. - To na pewno bardzo trudna decyzja, w zgromadzeniu uczestniczy wiele osób, na pewno wiele miesięcy je przygotowywano, ale ustawa nie pozostawia wątpliwości - z chwilą, gdy zgromadzenie traci pokojowy charakter, trzeba je rozwiązać - podkreślił sąd. Kara za popełnienie tych wykroczeń nie jest karą za działanie innych osób, lecz za niewypełnienie obowiązków, jakie ustawa nakłada na przewodniczącego. To na pewno nie są proste obowiązki w tak dużym zgromadzeniu, ale Tumanowicz nawet nie próbował się z nich wywiązać. Trzeba pomyśleć, jak to zorganizować, aby w przyszłości realizować obowiązki nałożone ustawą - dodała sędzia.

Organizator uniewinniony od zarzutu kierowania zgromadzeniem po jego rozwiązaniu

Uniewinnienie od zarzutu kierowania zgromadzeniem po jego rozwiązaniu sąd uzasadnił tym, że nie ma dowodów, iż po decyzji miasta o rozwiązaniu zgromadzenia Tumanowicz podejmował jakiekolwiek działania jako przewodniczący. - Policja czyniła mu zarzut za to, że zaniechał wzywania uczestników rozwiązanego zgromadzenia do rozejścia się, ale sąd uznał, że ma znaczenie fakt, iż po Marszu Niepodległości było kolejne zgromadzenie - wiec na Agrykoli. Ale sami policjanci mówili, że zapadła decyzja, żeby ludzie przeszli na wiec na Agrykoli i żeby tego nie utrudniać. Trudno czynić z tego zarzut obwinionemu - mówiła sędzia Perkowska.

Tumanowicz zastanawia się nad apelacją

Wyrok jest nieprawomocny.

- 2:1 dla policji - komentował Tumanowicz. Mówił, że zastanowi się nad apelacją.

Jego obrońca mec. Marcin Wawrzyniak dodawał, że sąd dopuścił sytuacje, w których "osoby naruszające prawo i działające wbrew interesom marszu mogą być uznawane za pełnoprawnych uczestników zgromadzenia"

PAP, telewizjarepublika.pl

Wiadomości

Papież weźmie udział w wirtualnym spotkaniu z młodzieżą z USA

Kolejni ministrowie w niemieckim rządzie mówią NIE językowi gender

Rozmowy przywódców państw europejskich z Trumpem już dzisiaj

Amerykański pokaz siły. Rozmowy w cieniu B-2

Szczyt Trump-Putin w Alasce: skrajne reakcje w Waszyngtonie

Mocne słowa WSJ do Trumpa. Historyczny moment nadejdzie wkrótce

Włoskie media: lakoniczność Trumpa mówi wszystko

Trump ocenił spotkanie z Putinem na antenie Fox News

Ukraiński snajper bije rekord świata: strzał z 4 km

Brytyjskie media: jesteśmy daleko od zakończenia wojny

Sakiewicz skomentował szczyt na Alasce: pistolety wycelowane

Po spotkaniu Trump-Putin na Alasce. Doradca rosyjskiego dyktatora zabrał głos

BĘDZIEMY AKTUALIZOWAĆ

Relacja z konferencji na Alasce... Co dalej ze światem?

Matecki pyta: czy Kierwiński kazał zaniechać kontroli na granicach a ścigać nagrywających owe zaniechania?

Żona Krzysztofa Bosaka przekazała piękną wiadomość. Ich rodzina będzie większa!

Najnowsze

Papież weźmie udział w wirtualnym spotkaniu z młodzieżą z USA

Donald Trump

Szczyt Trump-Putin w Alasce: skrajne reakcje w Waszyngtonie

Donald Trump

Mocne słowa WSJ do Trumpa. Historyczny moment nadejdzie wkrótce

Donald Trump

Włoskie media: lakoniczność Trumpa mówi wszystko

Donald Trump

Trump ocenił spotkanie z Putinem na antenie Fox News

Kolejni ministrowie w niemieckim rządzie mówią NIE językowi gender

Donald Trump

Rozmowy przywódców państw europejskich z Trumpem już dzisiaj

B-2

Amerykański pokaz siły. Rozmowy w cieniu B-2