Dziś przed komisją śledczą ds. tzw. wyborów korespondencyjnych stanie pierwszy świadek: b. wicepremier Jarosław Gowin. „Chcemy dowiedzieć się czy rzeczywiście było tak, jak donosiły wtedy media, czyli że starał się o funkcję marszałka (Sejmu) i nawet mu ją obiecano; z kim rozmawiał w tej sprawie, czy dogadywał się z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem i innymi” - mówił w rozmowie z Polską Agencją Prasową wiceprzewodniczący komisji - Waldemar Buda (PiS).
Komisja śledcza ds. wyborów korespondencyjnych zbiera się dziś o godz. 9.00. Według szefa komisji Dariusza Jońskiego (KO) o godz. 14 przed komisją stanie pierwszy świadek - były wicepremier Jarosław Gowin. Wcześniej na pytania komisji odpowie, powołany na biegłego, prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych prof. Robert Flisiak.
Joński podkreślił, że w pierwszym kroku "należy przypomnieć co działo się w Polsce w kwietniu 2020 roku" (wtedy, kiedy pandemia Covid-19 ewoluowała).
„Pozamykane szkoły, przedszkola, sklepy, lasy, a rząd PiS +na rympał+ robi wszystko, by przeprowadzić wybory, bo chce je za wszelką cenę wygrać. Warto to przypomnieć, dlatego też zaprosiliśmy prof. Flisiaka, który wprowadzi ten temat” , stwierdził poseł KO.
Joński zauważył, że Gowin był naocznym świadkiem tamtych wydarzeń.
„Chcemy poznać je od kuchni, bo Jarosław Gowin przedstawiał wtedy argumenty przeciw, a Mateusz Morawiecki i Jarosław Kaczyński mówili, że wybory muszą się odbyć. Pamiętajmy, że było też spotkanie Gowin-Kaczyński, po którym panowie wyszli i oświadczyli, że wyborów nie będzie. Pytań jest bardzo, bardzo dużo”, tłumaczył.
Jak poinformował, w związku z tym, w przyszłym tygodniu planuje kontynuację przesłuchania Gowina. „Na ten moment zapisanych jest już 25. świadków, a jutro mają zostać dopisani kolejni. Sądzę, że wnioski o powołanie następnych osób na świadków będą pojawiały się w trakcie prac komisji”, dodał poseł KO.
Poinformował, że w kolejnych tygodniach komisja planuje przesłuchać byłą marszałek Sejmu Elżbietę Witek (PiS), byłego wiceszefa klubu PiS Michała Wypija, a w roli biegłego - byłego sędziego TK, b. szefa PKW Wojciecha Hermelińskiego.
Wiceprzewodniczący komisji Jacek Karnowski (KO) pytany przez Polską Agencję Prasową o rolę prof. Flisiaka wskazał, że komisja chce zasięgnąć opinii eksperta na temat bezpieczeństwa Polaków podczas pandemii w kontekście tzw. wyborów korespondencyjnych. „Chcemy dowiedzieć się czy można było je bezpiecznie przeprowadzić”, wyjaśnił poseł.
Dopytywany, jakich pytań może spodziewać się Jarosław Gowin, Karnowski odpowiedział: „Przede wszystkim kto tak naprawdę podejmował decyzje dot. przeprowadzenia tych wyborów; jaki był rozkład sił w rządzie – kto był za, a kto przeciw; czy były jakieś naciski, a jeśli tak to od kogo; dlaczego według niego wyborów nie można było przeprowadzić”, wymienił.
Jak zaznaczył, choć komisja będzie zadawała te same pytania wielu świadkom, to właśnie zeznania Jarosława Gowina mogą okazać się kluczowe dla wyjaśnienia sprawy. „Z tego co wiem o Jarosławie Gowinie wynika, że jest to człowiek, który wielokrotnie płacił cenę za to, że mówił prawdę” ocenił Karnowski.
"Zawsze kierował się własnym interesem"
Inny wiceprzewodniczący komisji Waldemar Buda (PiS) powiedział Polskiej Agencji Prasowej, że Jarosław Gowin zobowiązany jest wyjaśnić, dlaczego w 2020 r. blokował wybory korespondencyjne.
„Chcemy dowiedzieć się czy rzeczywiście było tak, jak donosiły wtedy media, czyli że starał się o funkcję marszałka (Sejmu) i nawet mu ją obiecano; z kim rozmawiał w tej sprawie, czy dogadywał się z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem i innymi”, mówił poseł PiS.
Buda poddał pod wątpliwość również obecne motywacje byłego wicepremiera. „Być może chce wrócić do czynnej polityki i chce objąć funkcję w rządzie lub w którejś ze spółek skarbu państwa”, zastanawiał się poseł PiS.
Jego zdaniem, w polityce Jarosław Gowin „zawsze kierował się własnym interesem”.
I jak dodał - „to przykre, bo w swojej karierze zdradził już wiele środowisk politycznych”.
Pytany, czego spodziewa się po zeznaniach byłego wicepremiera odpowiedział: „Zakładam, że Jarosław Gowin w najbliższym czasie stanie się wielkim zwolennikiem Donalda Tuska, o którym kiedyś mówił, że jest najgorszym z polityków od początku lat 90. Dziś będzie chciał mu się przypodobać licząc na objęcie jakiejś funkcji”. „Jeżeli zdetonuje jakąś 'bombę' to tylko pod samym sobą” – dodał poseł PiS.
22 grudnia ub.r. sejmowa komisja śledcza ds. tzw. wyborów kopertowych z 2020 roku zdecydowała, że wezwie na świadków m.in. byłego wicepremiera Jarosława Gowina, byłą marszałek Sejmu Elżbietę Witek, byłego premiera Mateusza Morawieckiego, b. szefa MAP Jacka Sasina, b. szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego, b. szefa KPRM Michała Dworczyka i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
Zadaniem komisji śledczej ds. wyborów kopertowych ma być przede wszystkim "zbadanie i ocena legalności, prawidłowości oraz celowości działań podjętych w celu przygotowania i przeprowadzenia wyborów Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w 2020 r. w formie głosowania korespondencyjnego przez organy administracji rządowej, w szczególności działań podjętych przez członków Rady Ministrów, w tym Prezesa Rady Ministrów Mateusza Morawieckiego oraz Wiceprezesa Rady Ministrów, Ministra Aktywów Państwowych Jacka Sasina, i podległych im funkcjonariuszy publicznych".
W uchwale wskazano m.in. na konieczność zbadania procesów legislacyjnych podjętych przez rządzących w związku z tzw. wyborami kopertowymi, podejmowane i wydawane przez nich decyzje administracyjne, a także ustalenie, czy działania rządzących doprowadziły do "niekorzystnego rozporządzenia środkami publicznymi lub innymi, lub niekorzystnego gospodarowania mieniem Skarbu Państwa lub mieniem innych osób prawnych".
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Bliska współpracownica Tuska blokuje "Republikę" w KPRM, jej partner jest wydawcą w TVN24
TYLKO U NAS