Główne zadanie Tuska - zohydzić prezydenta Andrzeja Dudę. Tę metodę stosowano już w przypadku ś.p. Lecha Kaczyńskiego
"Reżim Donalda Tuska stosuje wobec prezydenta Andrzeja Dudy te same metody, jakich w latach 2008–2010 środowisko PO używało w odniesieniu do śp. Lecha Kaczyńskiego. Wmawia opinii publicznej, że głowa państwa nie jest w stanie pełnić tej funkcji" - czytamy na portalu Niezalezna.pl
W portalu czytamy: "Nowy rząd Tuska kwestionuje kompetencje prezydenta Dudy. Choćby zakres prawa łaski, które przecież nie może być – o czym mówili eksperci już w 2015 roku – ograniczane tylko do wyroków prawomocnych. Doszły do tego skandaliczne okoliczności zatrzymania ułaskawionych przez prezydenta posłów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika – zostali oni aresztowani w Pałacu Prezydenckim podczas nieobecności gospodarza, przy użyciu podsłuchów oraz po najpewniej celowej blokadzie kolumny prezydenckiej przez autobus miejski przed Belwederem.
Rażącym naruszeniem uprawnień głowy państwa było również wadliwe usunięcie Dariusza Barskiego ze stanowiska Prokuratora Krajowego. Przed wykonaniem takiego ruchu prokurator generalny Adam Bodnar powinien bowiem wystąpić do premiera Tuska, a ten – zwrócić się do prezydenta o wyrażenie zgody. Do niczego takiego nie doszło (...)
„Opiłowywanie” Andrzeja Dudy może dotyczyć też kwestii finansowych. Roman Giertych zagroził ostatnio, że nowe władze odetną Kancelarię Prezydenta od pieniędzy. „Uwikłanie Głowy Państwa w ukrywanie przestępców nie ma żadnego precedensu w demokratycznym świecie. Będę namawiał kolegów z KO i całej koalicji, aby ograniczyć budżet Kancelarii Prezydenta do niezbędnego minimum” – napisał w mediach społecznościowych. W tym samym duchu wypowiadał się Michał Kamiński, senator Trzeciej Drogi: „Prezydent nie może wetować ustawy budżetowej i jak będzie przeszkadzał w powołaniu rządu, to mu te zabawki zabierzemy”
Więcej w tekście na portalu Niezalezna.pl -> TUTAJ