300 tys. zł straciła 79-letnia gdańszczanka, która została oszukana w połowie lipca metodą "na wnuczka". Kobieta dopiero w tym tygodniu dowiedziała się, że przekazała gotówkę oszustom, bo prawdziwy wnuczek wrócił z wakacji.
Oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku Mariusz Chrzanowski powiedział, że 79-latka w środę zgłosiła się na policję w Śródmieściu, bo dopiero teraz zorientowała się, że została oszukana. Do oszustwa doszło w połowie lipca. „Do kobiety dzwonił mężczyzna informując, że jej bliski spowodował wypadek i trzeba zapłacić za wynajęcie prawnika i uniknięcie aresztowania, bo wnuczek potrącił kobietę w ciąży. Kobieta w dwóch transzach przekazała łącznie 300 tys. zł swoich oszczędności”. - zrelacjonował Chrzanowski. - "W środę kobieta dowiedziała się o oszustwie, bo prawdziwy wnuk kobiety wrócił z wakacji za granicą i powiedział, że nie miał żadnego wypadku" - dodał policjant.
Policja ostrzega przed podobnymi oszustwami. Należy pamiętać, żeby nie przekazywać pieniędzy obcym osobom i nie przelewać gotówki na wskazane konta. "Gdy nie mamy pewności, że dzwonią oszuści, należy poradzić się rodziny, znajomych, bądź po prostu zadzwonić na nr 112" - tłumaczy funkcjonariusz.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Rusiński: wybory w USA są bardzo chaotyczne
Tusk komentuje wybory w USA. Remedium na wszystkie bolączki ma być federalizacja UE. Sakiewicz mocno odpowiada premierowi
Nastolatek z impetem wjechał quadem w busa
Cejrowski: jeśli nie zrobisz w sprawie swojego dziecka awantury, to jakiś zbok przychodzi z piórami w tyłku i …