"Gazeta Wyborcza" broni Ruchniewicza. "Dzisiejszy brak lojalności jest zdumiewający"

Piątkowa decyzja minister kultury Marty Cienkowskiej o zwolnieniu ze stanowiska dyrektora Instytutu Pileckiego Krzysztofa Ruchniewicza spotkała się ze zrozumieniem, gdyż człowiek ten nigdy nie powinien zajmować takiego stanowiska w tak prestiżowej i ważnej instytucji. Nie wszyscy jednak tę decyzję poparli - "Gazeta Wyborcza" załamuje ręce i pisze o "braku lojalności".
Skandal goni skandal
Oficjalnie Krzysztof Ruchniewicz został wyrzucony "za wadliwe zamierzenia programowe, politykę komunikacyjną i decyzje zarządcze" - w rzeczywistości koalicja 13 grudnia zdała sobie w końcu sprawę, że ciągłe skandale, które wybuchają wokół instytutu i których jest on bezpośrednim sprawcą, przynoszą jej więcej strat, niż politycznych zysków w Berlinie.
Jego rządy zapamiętamy m.in z propagowania seminarium dotyczącego restytucji dóbr kultury – m.in. do Niemiec, zwolnienia sygnalistki Hanny Radziejowskiej, która mu się sprzeciwiała w tej sprawie, czy pominięcia na wystawie o Obławie Augustowskiej postaci komunistycznego zbrodniarza Maksymiliana Schnepfa i późniejsze próby wybielania jego postaci.
W reportażu autorstwa Cezarego Gmyza w Telewizji Republika w ramach programu śledczego „Ściśle jawne” Piotra Nisztora opisano, jak w ciągu pół roku od objęcia stanowiska Ruchniewicz przeprowadził w instytucie "czystkę", doprowadzając do zwolnień i paraliżu kluczowych projektów m.in: zerwania współpracy z Muzeum Auschwitz-Birkenau, czy zablokowania programu "Zawołani po imieniu", opowiadającym o Polakach ratujących Żydów podczas Holocaustu.
Jego germanofilstwo i zakłamywanie historii II wojny światowej i PRL-u było nie do zniesienia. Jednak dla "GW" jest on bohaterem, który realizował misję "uporządkowywania instytucji po rządach PiS" i, chociaż popełnił, jak czytamy w tym medium, kilka bliżej nieokreślonych przez nią błędów, to minister, a co za tym idzie rząd, nie wykazał się wobec niego lojalnością. To zaś pokazuje, że zakłamywanie przez Ruchniewicza i jego ludzi historii jest przez "GW" czymś jak najbardziej mile widzianym.
Czy powinno nas to dziwić?
Źródło: Republika, x.com
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X