Przejdź do treści

GIS: Z podejrzeniem zakażenia koronawirusem nie powinniśmy zgłaszać do lekarza rodzinnego

Źródło: flickr

Z podejrzeniem zakażenia koronawirusem nigdy nie powinniśmy się zgłaszać do lekarza rodzinnego ani do SOR-u – zalecił w czwartek w Senacie główny inspektor sanitarny Jarosław Pinkas. Zaznaczył, że są to miejsca, gdzie może dojść do rozprzestrzeniania się wirusa.

Pinkas zwrócił uwagę, że w przypadku poprzednich wirusów SARS i MERS, a także teraz w przypadku koronawirusa rozprzestrzenienie wirusa było spowodowane kontaktem z placówkami ochrony zdrowia. "Tak stało się w Padwie, tak stało się z MERS w Korei i tak działo się teraz w Wuhanie" – podkreślał.

Szef GIS, odpowiadając na pytania senatorów, instruował, jak należy postępować, jeśli wróciło się z regionu szczególnie zagrożonego, np. z objętych kwarantanną dwóch gmin w okolicach Padwy.

"Jeśli ktoś czuje się dobrze, powinien poddać się dwutygodniowej kwarantannie – z poczucia rozsądku. Jeśli ma objawy, powinien zadzwonić do Państwowej Inspekcji Sanitarnej i dalej się obserwować. My będziemy kontrolować jego stan zdrowia i powiemy, jak dalej postępować. (...) W 80 proc. przypadków będzie to zwykłe przeziębienie, które leczymy domowymi sposobami" – powiedział.

Przypomniał, że inspekcja sanitarna od niedawna może wnosić do ZUS o wydanie zwolnienia lekarskiego dla takiej osoby.

"Jeśli ktoś czuje się źle i ma poczucie, że wymaga interwencji lekarskiej, powinien się znaleźć w oddziale zakaźnym, wzywając zespół ratownictwa medycznego, który zawiezie go do tego oddziału. Ta osoba nie powinna korzystać z transportu publicznego. W oddziale będzie decyzja lekarska, co dalej robić, czy trzeba pobierać badania" – informował. Dodał, że pacjent będzie wtedy leczony objawowo, w izolacji.

Jak mówił, po analizie ok. 80 tys. przypadków zakażeń wskaźnik śmiertelności z powodu koronawirusa wynosi między 2,6 a 4 proc. w zależności od miejsca (w Europie śmiertelność jest mniejsza, bo dostęp do opieki zdrowotnej jest lepszy) i wieku pacjenta.

"Wszystkie zgony zanotowane w Europie to są zgony ludzi starszych z wielochorobowością, obciążeniami chorobowymi. Można powiedzieć, że osoby w średnim wieku i młode mają ogromne szanse na pełne wyzdrowienie. Co ciekawe, bardzo rzadko chorują dzieci. Nie ma przypadku zgonu dziecka" – powiedział.

Wyraził przekonanie, że dzięki rozsądkowi i przekazywanym informacjom nie wystąpi w Polsce sytuacja "powstania złych emocji".

"Każdy z nas miał prawdopodobnie kiedyś kontakt z koronawirusem. To jest siódmy koronawirus wykryty na świecie. Cztery z nich to są wirusy zwykłych przeziębień. Czy mamy wątpliwości, co zrobić, kiedy jesteśmy przeziębieni?" – mówił. Jak wyjaśnił, spokój jest ważny, by nie doszło do nadmiernej liczby pacjentów w szpitalach zakaźnych.

Telewizja Republika

Wiadomości

Nowe fakty o zamachowcu z Magdeburga

Sośnierz nie wytrzymał: niech pan zamknie jadaczkę w końcu

Puchar Cesarza dla zespołu Aleksandra Śliwki

Brejza z KO chwali się miliardami z KPO. Polacy pytają: „Który znajomy dostanie te pieniądze?”

Dziś o 21:05 w "Wywiadzie z chuliganem" Ryszard Majdzik!

Giertych chce pozwać Sośnierza. Mocna odpowiedź: „Grozisz sądem i zniesławiasz ludzi, za to, że powtarzają fakty?”

Muzyka spiskowa z Jurgowa

Liga NHL: Sabres wpadli w dołek

Express Republiki 22.12.2024

Polacy nie wierzą w deklaracje ukraińskie w sprawie upamiętnienia ofiar rzezi wołyńskiej

Dziś o 20:15 zapraszamy na "Ściśle jawne"

Czy Polska jest bezpieczna przed atakami migrantów? | Bitwa Polityczna

Polacy chcą, by PKW wypłacił PiS pieniądze

Liga NBA: Spurs wygrywają, Sochan strzela kosze

Semka: Tusk będzie szedł do ostrego konfliktu

Najnowsze

Nowe fakty o zamachowcu z Magdeburga

Dziś o 21:05 w "Wywiadzie z chuliganem" Ryszard Majdzik!

Giertych chce pozwać Sośnierza. Mocna odpowiedź: „Grozisz sądem i zniesławiasz ludzi, za to, że powtarzają fakty?”

Muzyka spiskowa z Jurgowa

Liga NHL: Sabres wpadli w dołek

Sośnierz nie wytrzymał: niech pan zamknie jadaczkę w końcu

Puchar Cesarza dla zespołu Aleksandra Śliwki

Brejza z KO chwali się miliardami z KPO. Polacy pytają: „Który znajomy dostanie te pieniądze?”