– Ubolewam nad tym, co się stało, bo to co zrobiono było niezwykle niezręczne. Jednak cieszę się, że chociaż część wystąpienia dr. Gajewskiego została wygłoszona – mówiła na antenie Telewizji Republika Anna Fotyga, eurodeputowana PiS i przewodnicząca podkomisji bezpieczeństwa i obrony w Parlamentu Europejskiego.
Niemieccy eurodeputowani przerwali wystąpienie dr. Bogdana Gajewskiego, eksperta ds. badania katastrof lotniczych z Kanady, który miał zaprezentować referat dotyczący katastrofy smoleńskiej
Fotyga poinformowała, że po całym zajściu przypominał swoim kolegom w PE, że nie mówiono niczego, co byłoby niezgodne z rezolucją PE.
– O malezyjskim samolocie można mówić, a o Smoleńsku niestety nie. Będziemy o tym mówić, żeby temat nie został zapomniany – podkreślała eurodeputowana.
Jej zdaniem najbliższe lata pokażą wiele nowych wątków w sprawie Smoleńska. – Po aneksji Krymu i ostatnich poczynaniach Rosji będziemy mieć spojrzenie na szerszy kontekst takich wydarzeń jak wojna rosyjsko-gruzińska czy tragedia smoleńska – oceniła Fotyga.
Odnosząc się do dzisiejszego wystąpienia dr. Gajewskiego, który mówił o sprawie tragedii smoleńskiej, stwierdziła, że „ubolewa nad tym, co się stało, bo to, co zrobiono było niezwykle niezręczne”. – Jednak cieszę się, że chociaż część wystąpienia dr. Gajewskiego została wygłoszona – przyznała.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Parlament Europejski: Przerwano wystąpienie ws. katastrofy smoleńskiej. "Nic dobrego nie wyniknie z wyciszania sumienia"