Gośćmi red. Tomasza Sakiewicza w programie „Dziennikarski poker” byli minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek oraz Piotr Wawrzyk, wiceminister spraw zagranicznych.
- Przez wiele lat nie zdawaliśmy sobie sprawy, jaką ogromną wartość ma Niepodległość. Dopiero teraz w obliczu tego zagrożenia na granicy wschodniej, zdaliśmy sobie sprawę, że tę niepodległość można bardzo szybko utracić, jeśli się nie dba o ojczyznę. Gdyby rządziła Platforma Obywatelska, to byśmy mieli w kraju migranta na migrancie – powiedział Przemysław Czarnek.
Nie mogło zabraknąć tematu szkolnictwa w czasach pandemii koronawirusa. Minister Przemysław Czarnek powiedział, że szkoły w 95 proc. będą nauczały stacjonarnie. Przewidzieliśmy, że może dojść do zakażeń i dlatego daliśmy wolną rękę szkołom i sanepidom do tego, aby mogli w dowolnym momencie przejść na naukę zdalną. Nie przewidujemy przejścia na naukę zdalną wszystkich placówek.
Rozmówcy skomentowali także pomysł Sikorskiego. Polityk Platformy Obywatelskiej zaproponował utworzenie „centrum recepcyjnego na granicy”.
Były minister spraw zagranicznych, a obecnie eurodeputowany Platformy Obywatelskiej Radosław Sikorski stwierdził, że kryzys na polsko-białoruskiej granicy można było znacznie ograniczyć i rozwiązać wcześniej, gdyby rząd PiS zdecydował się na zaangażowanie w to Unii Europejskiej.
- Dlaczego nie zbudował centrów recepcyjnych na granicy z Białorusią tak, aby migranci w sposób profesjonalny i humanitarny mogli składać podanie o azyl? - pytał Sikorski.
- Wypowiedź Radosława Sikorskiego pokazała, że PO chce wpuścić wszystkich migrantów tylko dlatego, że chce pokazać, że PiS jest zły. Chodzi o to, żeby migranci pojawiali się w Polsce legalnie, a nie tak jak teraz – powiedział wiceminister Wawrzyk.
Wiceminister Wawrzyk odniósł się też do kwestii niedopuszczenia do przemówienia w europarlamencie premiera Mateusza Morawieckiego.
- Czy jest inny kraj, w którym europosłowie cieszą się, że premiera ich kraju nie dopuszczono do głosu na forum Parlamentu Europejskiego? To, co zrobili europosłowie opozycji, jest niebywałym skandalem, który nie mieści się w żadnym cywilizowanym dyskursie politycznym – mówił wiceminister Wawrzyk.
Ostatnim tematem w programie była praworządność w Unii Europejskiej. Wiceminister Piotr Wawrzyk powiedział: - UE nie zawsze kieruje się praworządnością, zwłaszcza w stosunku do Polski i Węgier w ostatnich latach. Polska spełniła wszystkie warunki formalne do tego, aby otrzymać obiecane pieniądze. Nie ma podstaw formalnych, żeby UE wstrzymywało te pieniądze. Jeśli taka sytuacja będzie się przedłużała, to upomnimy się o swoje prawa – zakończył wiceminister Piotr Wawrzyk.